w jednej sekundzie więcej, niż cię kochałam — tak mi się zdaje — przez tych dziewięć lat. Po daremnej męczarni podejrzeń o które się obwiniam, każdy dzień dodany do naszej miłości, tak, jeden dzień, będzie całem życiem szczęścia. Zatem, mów! bądź szczery, nie zwodź mnie, to byłaby zbrodnia.
Powiedz? chcesz odzyskać wolność? Czyś się zastanowił nad swem życiem? Żałujesz? Ja powodem twego żalu? nie przeżyłabym tego. Powiedziałam ci: kocham cię na tyle, aby przełożyć twoje szczęście nad moje, twoje życie nad moje. Porzuć, jeśli możesz, cudne wspomnienie naszych dziewięciu lat szczęścia, iżby nie wpływały na twoje postanowienie; ale mów! poddaję ci się jak Bogu, temu jedynemu pocieszycielowi który mi zostaje, jeśli ty mnie opuścisz“.
Kiedy pani de Beauseant dowiedziała się, że jej list znajduje się w rękach Gastona, popadła w przygnębienie tak ciężkie i w zadumę tak głęboką wskutek nadmiaru myśli, że była jakby uśpiona. Cierpiała owym bólem, którego siła nie zawsze jest w stosunku do sił kobiety i który jedynie kobiety znają. Podczas gdy nieszczęsna Klara czekała swego losu, pan de Nueil czytał jej list mocno zakłopotany, wedle wyrażenia używanego przez młodych ludzi w tego rodzaju krytycznych chwilach. Niemal już ustąpił naleganiom matki i powabom panny de La Rodière, młodej osoby dość nijakiej, prostej jak topólka, białej i różowej, prawie niemej w myśl programu zaleconego wszystkim
Strona:PL Balzac - Kobieta porzucona; Gobseck; Bank Nucingena.djvu/67
Ta strona została przepisana.