pannom na wydaniu; ale jej czterdzieści tysięcy franków renty w ziemi dostatecznie przemawiały za nią. Pani de Nueil, wspomagana szczerem macierzyńskiem przywiązaniem, starała się sprowadzić syna do Cnoty. Zwracała mu uwagę, jak pochlebnym jest dlań wybór panny de La Rodière, której nadarza się tyle bogatych partji: czas pomyśleć o swoim losie, tak piękna sposobność nie zdarzy się już; miałby w ten sposób kiedyś ośmdziesiąt tysięcy renty w ziemi; majątek stanowi najlepsze pocieszenie; jeżeli pani de Beauseant kocha go dla niego samego, pierwsza powinna namawiać go do małżeństwa. Słowem, dobra matka nie zapominała o żadnym ze sposobów, jakiemi kobieta może wpłynąć na mężczyznę. Toteż doprowadziła syna do tego, że się wahał. List pani de Beauseant przyszedł w chwili, gdy miłość Gastona walczyła przeciw wszystkim pokusom życia uregulowanego zgodnie z pojęciami świata; ten list rozstrzygnął walkę. Postanowił rzucić margrabinę i ożenić się.
— Trzeba być mężczyzną! powiedział sobie.
Potem wyobraził sobie ból, jaki postanowienie jego zada kochance. Męzka próżność, jak również sumienie kochającego człowieka, powiększały jeszcze ten ból, zdjęła go szczera litość. Odczuł nagle to olbrzymie nieszczęście i uważał za potrzebne, za miłosierne złagodzić tę śmiertelną ranę. Miał nadzieję, iż zdoła doprowadzić panią de Beauseant do spokoju i do tego, iż sama zacznie go namawiać na to okrutne małżeństwo. Chciał ją stopniowo oswoić z myślą o koniecznem
Strona:PL Balzac - Kobieta porzucona; Gobseck; Bank Nucingena.djvu/68
Ta strona została przepisana.