Strona:PL Balzac - Kobieta porzucona; Gobseck; Bank Nucingena.djvu/79

Ta strona została przepisana.
Baronowi Barchott de Penhoen.
Wśród wszystkich wychowanków kolegium Vend ôme, jesteśmy, jak sądzę, jedyni, którzy się odnaleźli w życiu literackiem, my, którzy uprawialiśmy już filozofję w wieku kiedy powinniśmy byli uprawiać jedynie De viris! Oto utwór, który pisałem w chwili gdyśmy się spotkali i podczas gdy ty pracowałeś nad swemi pięknemi dziełami o filozofji niemieckiej. Tak wiec, żaden z nas nie chybił swemu powołaniu. Ujrzysz tedy z pewnością tutaj swoje nazwisko z tą samą przyjemnością, z jaką wpisuje je
twój stary kolega szkolny
de Balsac.

W zimie roku 1829 na 1830, o pierwszej po północy, w salonie wicehrabiny de Grandlieu znajdowały się jeszcze dwie osoby nie należące do rodziny. Młody i przystojny człowiek wyszedł słysząc bicie zegara. Kiedy turkot powozu rozległ się w dziedzińcu, wicehrabina, widząc już tylko swego brata oraz przyjaciela domu, kończących partię pikiety, podeszła do córki, która, stojąc w salonie przy kominku niby to przeglądała album i słuchała oddalającego się kabrjoletu w sposób usprawiedliwiający macierzyński niepokój.
— Kamillo, jeżeli nadal będziesz zachowy-