Strona:PL Balzac - Kobieta porzucona; Gobseck; Bank Nucingena.djvu/81

Ta strona została przepisana.

Wuj usiadł przy siostrzenicy, a pani de Granville umieściła się na kanapce między córką a Dervillem.
— Czas, pani wicehrabino, abym pani opowiedział pewną historję, która zmieni pani sąd 0 majątku hrabiego Ernesta de Restaud.
— Historję! wykrzyknęła Kamilla. Niechże pan prędko zaczyna.
Derville rzucił na panią de Grandlieu spojrzenie, z którego zrozumiała, że to opowiadanie powinno ją zająć. Wicehrabina de Grandlieu była, przez swój majątek i dawność nazwiska, jedną z najznamienitszych kobiet w dzielnicy Saint-Germain; o ile zaś kogo dziwi aby adwokat paryski odzywał się do niej tak poufale i zachowywał się w jej domu tak bez ceremonji, łatwo będzie wytłómaczyć tę osobliwość. Pani de Grandlieu, wróciwszy do Francji wraz z rodziną królewską, osiadła w Paryżu, gdzie żyła zrazu jedynie z zasiłków, przyznanych przez Ludwika XVIII z listy cywilnej. Było to położenie nieznośne. Adwokat miał sposobność wykryć pewne nieprawidłowości w sprzedaży pałacu Grandlieu dokonanej niegdyś z ramienia Republiki, i orzekł, iż pałac powinien być zwrócony wicehrabinie. Podjął się tego procesu na swoje ryzyko i wygrał. Zachęcony powodzeniem, natarł tak skutecznie na jakieś przytulisko, że uzyskał odeń zwrot lasu Liceney. Potem wydobył jeszcze jakieś akcje kanału Orleańskiego i pewne dość znaczne nieruchomości, któremi cesarz wyposażył był zakłady publiczne. W ten