sposób, dzięki zręczności młodego adwokata, majątek pani de Grandlieu osiągnął sumę blisko sześćdziesięciu tysięcy franków dochodu, nim prawo o odszkodowaniach zwróciło jej ogromne sumy. Adwokat ten, człowiek nieskazitelnej uczciwości, uczony, skromny i dobrze wychowany, stał się od tego czasu przyjacielem rodziny. Mimo iż postąpienie jego z panią de Grandlieu zyskało mu szacunek i klientelę najlepszych domów dzielnicy Saint-Germain, nie korzystał z tego wzięcia tak, jakby mógł korzystać człowiek ambitny. Opierał się naleganiom wicehrabiny, która chciała aby sprzedał swoją kancelarję i przeszedł do sądownictwa, gdzie, dzięki wysokim protekcjom, uzyskałby odrazu szybki awans. Z wyjątkiem pałacu Grandlieu, gdzie spędzał czasami wieczory, bywał w świecie jedynie tyle, ile było trzeba dla podtrzymania stosunków. Było dlań wielkiem szczęściem, że oddanie jego pani de Grandlieu wydobyło na światło jego talenty, gdyż groziło mu że jego kancelarja zmarnieje. Derville nie miał duszy adwokackiej.
Od czasu jak hrabia Ernest de Restaud wszedł w dom wicehrabiny i odkąd Derville odkrył sympatję Kamilli do tego młodzieńca, zaczął bywać u pani de Grandlieu bardzo pilnie: rzekłbyś mieszczański dandys świeżo dopuszczony na arystokratyczne salony. Kilka dni przedtem, znalazł się na balu koło Kamilli i rzekł wskazując młodego hrabiego:
Strona:PL Balzac - Kobieta porzucona; Gobseck; Bank Nucingena.djvu/82
Ta strona została przepisana.