Strona:PL Balzac - Kobieta trzydziestoletnia.djvu/126

Ta strona została przepisana.

Dolinę nad Potokiem, odparł Gucio nadąsany.
— Słowo honoru, rzekł rejent, dzisiejsi autorowie to zupełni warjaci! Dolina nad potokiem! Czemu nie Potok w dolinie? Nie każda dolina ma potok, kiedy zaś się powie Potok w dolinie, autor powiedziałby coś jasnego, określonego, zdecydowanego, zrozumiałego. Ale mniejsza. A teraz, jak może się rozegrać dramat w potoku w dolinie? Powiecie państwo, że dzisiaj główny urok tego rodzaju widowisk polega na dekoracjach, a ten tytuł zwiastuje coś malowniczego. Dobrze się bawiłeś, kawalerze? dodał przysiadając przed dzieckiem.
— O tak, proszę pana, bardzo, odparło dziecko. Był w tej sztuce mały chłopczyk, bardzo ładny, który był sam na świecie, bo jego tatuś nie mógł być jego ojcem. I oto, kiedy przyszedł na most nad potokiem, wielki paskudny brodacz, ubrany cały czarno, rzucił go do wody. Helenka zaczęła wówczas płakać, szlochać, cała sala zaczęła na nas krzyczeć i tatuś zabrał nas z teatru...
Pan de Vandenesse i margrabina stali oboje w osłupieniu, jakgdyby rażeni bezwładem, który im odjął siłę myślenia i działania.
— Guciu, cicho bądź, krzyknął generał. Zabroniłem ci mówić co było w teatrze, a ty zapomniałeś com ci mówił.
— Niech Wasza Ekscelencja daruje, panie margrabio, rzekł rejent, to moja wina, że go zapytałem, ale nie wiedziałem, że...
— Nie powinien był odpowiadać, rzekł ojciec spoglądając ozięble na syna.
Widoczne było, że dyplomata i margrabina rozumieją dobrze przyczyny tego powrotu. Matka spojrzała na córkę, ujrzała ją we łzach, i wstała aby podejść do niej; ale w tej samej chwili twarz jej ściągnęła się gwałtownie i przybrała wyraz nieubłaganej surowości.
— Dosyć, Heleno, idź osuszyć łzy w buduarze.
— Cóż ona zrobiła, biedna mała? rzekł rejent, który chciał uspokoić równocześnie i gniew matki i płacz córki. Jest taka ładna, że musi być najgrzeczniejsza dziewczynka pod słońcem. Je-