firy, złoto. W salonie tym znajdował się przytwierdzony fortepian, na ścianach zaś, obitych żółtym jedwabiem, widać było obrazki małych rozmiarów, ale najlepszych pendzli: Zachód słońca Gudina znajdował się tam przy Terburgu; Madonna Rafaela walczyła na poezję ze szkicem Girodeta; Generał Dow zaćmiewał Drollinga. Na stoliku z chińskiej laki znajdował się złoty talerz pełen soczystych owoców. Słowem, Helena była niby królowa wielkiego mocarstwa w tym buduarze, w którym jej ukoronowany kochanek zebrał najprzedniejsze rzeczy z całej ziemi. Dzieci zwróciły na swego dziadka wzrok pełen przenikliwej żywości; nawykłe żyć wśród walk, burz i zgiełku, podobne były do owych małych Rzymianiątek, ciekawych krwi i wojny, które Dawid odmalował w swoim Brutusie.
— Jak to być może? wykrzyknęła Helena, chwytając ojca, jakgdyby chciała się przekonać o prawdzie tego widoku.
— Heleno!
— Ojcze!
Padli sobie w ramiona, a uścisk starca był jeszcze gorętszy i tkliwszy niż uścisk córki.
— Byłeś, ojcze, na tym statku?
— Tak, odparł smutno siadając na kanapie i patrząc na dzieci, które, skupione w koło, spoglądały nań z naiwnem zaciekawieniem. Byłbym zginął, gdyby...
— Gdyby nie mój mąż, przerwała, rozumiem.
— Ach, wykrzyknął generał, i czemuż trzeba, abym cię odnalazł w ten sposób, Heleno, ciebie którą tyle opłakiwałem! Będę więc jeszcze musiał biadać nad twym losem!
— Czemu, spytała z uśmiechem. Czy nie będziesz rad dowiedzieć się, że jestem kobietą najszczęśliwszą w świecie?
— Szczęśliwą? wykrzyknął zrywając się zdumiony.
— Tak, mój dobry ojcze, odparła chwytając jego ręce, całując je i przyciskając do bijącego serca, oraz podkreślając jeszcze te słowa wymową oczu błyszczących radością.
Strona:PL Balzac - Kobieta trzydziestoletnia.djvu/165
Ta strona została przepisana.