Strona:PL Balzac - Kontrakt ślubny; Pułkownik Chabert.djvu/117

Ta strona została przepisana.

thias. Ona oszczędna! co za cud! Kupiła świeżo, między Lanstrac a Grassol, dobra Grainrouge, tak że, jeśli dociągnie aleję w Lanstrac aż do gościńca, mógłby pan zrobić półtorej mili swoim majątkiem. Zapłaciła sto tysięcy franków gotówką za Grainrouge, które warte jest tysiąc talarów renty z zamlkniętemi oczami.
— Zawsze jest piękna, rzekł Paweł. Życie na wsi wybornie ją konserwuje. Nie pojadę się z nią pożegnać, upuściłaby sobie krwi dla mnie.
— Daremniebyś pan jechał, jest w Paryżu. Przybyła tam może właśnie w chwili gdy pan odjeżdżał.
— Dowiedziała się z pewnością o sprzedaży mego majątku i przybyła mi na pomoc. Nie mogę się skarżyć na życie. Jestem kochany, to pewna, tak jak człowiek może być kochany na tej ziemi, przez dwie kobiety, które rywalizowały z sobą w oddaniu, były zazdrosne o siebie. Córka zarzucała matce że mnie zanadto kocha, a matka wymawiała córce jej rozrzutność. To przywiązane zgubiło mnie. Jak nie zadowalać najmniejszych kaprysów kobiety która się kocha? jak się temu oprzeć! Ale też jak przyjąć jej poświęcenia? Tak, z pewnością, mogliśmy zlikwidować mój majątek i osiąść w Lanstrac, ale wolę raczej jechać do Indji i przywieźć stamtąd bogactwo, niż wyrwać Natalję z życia które lubi. Toteż to ja zaproponowałem separację majątkową. Kobiety, to anioły, których nie trzeba nigdy mieszać do spraw materjalnych.
Stary Mathias słuchał z wyrazem powątpiewania i zdziwienia.
— Nie macie dzieci? spytał.
— Na szczęście, odparł Paweł.
Ja inaczej pojmuję małżeństwo, odparł naiwnie stary rejent. Żona powinna, mojem zdaniem, dzielić dobry i zły los męża. Słyszałem, że w młodem małżeństwie, które kocha się jak kochankowie, nie bywa dzieci. Czyż więc przyjemność jest jedynym celem małżeństwa? Czy nie raczej szczęście i rodzina? Ale pan miał ledwie dwadzieścia ośm lat, a pani hrabina dwadzieścia, można zrozumieć, żeście myśleli tylko o miłości. Jednakże charakter pańskiego kom-