Strona:PL Balzac - Kontrakt ślubny; Pułkownik Chabert.djvu/118

Ta strona została przepisana.

traktu ślubnego i pańskie nazwisko — wyda się panu, że rozumuję jak rejent! — wszystko skłaniało pana do tego, aby zacząć od tęgiego chłopaka. Tak, panie hrabio, a gdyby pan miał tylko córki, nie trzeba było poprzestawać, ażby pan miał chłopca dla umocnienia majoratu. Czy panna Evangelista nie była dość silna, czy groziło jej czem macierzyństwo? Powie mi pan, że to są stare metody naszych przodków; ale w szlacheckiej rodzinie, panie hrabio, prawa żona powinna mieć dzieci i dobrze je wychować: jak mówiła księtżna de Sully, żona wielkiego Sully, kobieta nie jest narzędziem rozkoszy, ale honorem i cnotą domu.
— Nie znasz kobiet, dobry Mathias, rzekł Paweł. Aby być szczęśliwym, trzeba je kochać tak jak one chcą być kochane. Czyż nie jest coś brutalnego w tem, aby tak rychło pozbawiać kobietę jej przewag, niszczyć jej piękność zanim się nią nacieszyła?
— Gdyby pan miał dzieci, matka byłaby powściągnęła rozrzutność kobiety, byłaby siedziała w domu...
— Gdybyś miał słuszność, mój drogi Mathias, rzekł Paweł marszcząc brwi, byłbym jeszcze nieszczęśliwszy. Nie pomnażaj moich cierpień morałami po niewczasie, pozwól mi odjechać bez zagłębiań się w przeszłość.
Nazajutrz Mathias otrzymał przekaz na stopięćdziesiąt tysięcy franków na okaziciela, przesłany przez Henryka de Marsay.
— Widzisz mój stary, nie napisał ani słowa, zaczyna od tego, że spełnia o co go proszę. Henryk, to natura najdoskonalej niedoskonała, najnielegalniej piękna jaką znam. Gdybyś widział, z jaką wyższością ten młody jeszcze człowiek wznosi się nad uczucia, nad interesy, i co to za wielki polityk, zdumiałbyś się jak ja, widząc ile on ma serca.
Mathias próbował zwalczać postanowienie Pawła, ale było ono nieodwołalne, i usprawiedliwione tyloma poważnemi argumentami, że stary rejent nie próbował już wstrzymać swego klienta. Rzadkie jest, aby odjazd handlowych statków odbywał się punktualnie; ale, nieszczęsnym dla Pawła przypadkiem, wiatr był pomyślny i Piękna