które ci daję. Pociągnęłem za język Lecuyéra. W jego kłamstwach, w tem co mówił i czego nie mówił, pochwyciłem nitki, brakujące mi do odtworzenia całej sieci domowego spisku uknutego przeciw tobie. Dziś wieczór, w ambasadzie hiszpańskiej, wyrażę zachwyt twojej teściowej i twojej żonie. Zacznę się zalecać do pani Evangélista, zdradzę cię nikczemnie, rzucę parę sprytnych oszczerstw pod twoim adresem, gdyż na czemś zbyt grubem poznałby się rychło ten wspaniały Maskaryl w spódnicy. W jaki sposób obudziłeś jej nienawiść? To chciałbym wiedzieć! Gdybyś miał ten spryt aby się zakochać w tej kobiecie przed małżeństwem z jej córką, byłbyś dziś parem Francji, księciem de Manerville i ambasadorem w Madrycie. Gdybyś się był do mnie zwrócił w epoce swego małżeństwa, byłbym ci pomógł przejrzeć kobiety z któremi się wiązałeś; z tych wspólnych spostrzeżeń wyszłyby jakieś pożyteczne wskazówki. Czyż nie byłem jedynym z przyjaciół zdolnym uszanować twą żonę? Czyż mogłeś się mnie obawiać? Poznawszy mnie, te dwie kobiety zlękły się i rozdzieliły nas. Gdybyś nie był jak dudek dąsał się na mnie, nie byłyby cię pożarły. Twoja żona wiele się przyczyniła do oziębienia stosunków między nami, a suflowała jej matka, do której Natalja pisywała dwa razy na tydzień, a ty nigdy na to nie zwracałeś uwagi. Poznałem mego Pawła, kiedym się dowiedział o tym szczególe. Za miesiąc będę dość blisko z twoją teściową, aby się dowiedzieć od niej o przyczynie nienawiści, jaką ci przysięgła, tobie, najlepszemu człowiekowi pod słońcem. Czy cię nienawidziła, nim twoja żona pokochała Feliksa de Vandenesse, czy też wypędza cię aż do Indji, aby uczynić córkę równie wolną, jak jest we Francji kobieta separowana majątkowo i osobiście? W tem rzecz. Widzę jak skaczesz w gorę i ryczysz, dowiadując się, że twoja żona kocha do szaleństwa Fleliksa. Gdybym nie miał fantazji odbycia wycieczki na Wschód[1] z pp. de Montriveau, de Ronquerolles i paroma innemi próżniakami których znasz, mógłbym ci coś powiedzieć o tym romansie, który za-
- ↑ Księżna de Langeais.