— Kroćset bomb! powtórzył jeden z kopistów, zanim szef kancelarji Boucard odpowiedział.
— Jakto, napisałeś kroćset bomb? wykrzyknął Godeschal, patrząc na jednego z nowicjuszów z miną surową i jowialną zarazem.
— Ależ tak, rzekł czwarty dependent Desroches, nachylając się nad kopją sąsiada, napisał: Trzeba kłaść kropki nad i, i kroćset bąb przez ą:
Wszyscy dependenci parsknęli śmiechem.
Jakto, panie Huré, pan bierzesz kroćset bomb za termin prawny, i powiadasz pan że jesteś z Mortagne! wykrzyknął Simonnin.
— Wymaż pan to dobrze, rzekł pierwszy dependent. Gdyby sędzia mający taksować akty zobaczył coś podobnego, powiedziałby, że sobie kpimy ze świętego Gryzmoła. Ściągnąłby pan przykrości na pryncypała. No, niech pan już nie robi taki głupstw, panie Huré. Normandczyk nie powinien pisać podania bez głowy. Toż to jest Prezentuj broń palestry!
— Wydanego w... w...? spytał Godeschal. Powiedz-że mi kiedy, Boucard?
— Czerwiec 1814, odparł pierwszy dependent nie przerywając pracy.
Pukanie do drzwi przerwało frazes tego wielomównego podania. Pięciu dependentów z ostremi zębami, z żywemi i drwiącemi oczyma, z kędzierzawemi głowami, zadarło nosy ku drzwiom, krzyknąwszy głosem ministrantów: „Proszę“. Boucard nie oderwał głowy zanurzonej w kupie aktów i dalej sporządzał rachunek.
Kancelarja był to wielki pokój, ozdobiony klasycznym piecem, który stroi wszystkie jaskinie palestry. Rury przechodziły skośnie przez pokój i biegły do ślepego kominka, na którego okapie spoczywały kawałki chleba, sera, kotlety wieprzowe, szklanki, kieliszki, butelki, oraz filiżanka czekolady naczelnego dependenta. Woń tych prowiantów zlewała się tak skutecznie z zaduchem pieca rozgrzane-
Strona:PL Balzac - Kontrakt ślubny; Pułkownik Chabert.djvu/151
Ta strona została przepisana.