— A! rzekł śmiejąc się, oto rozwiązanie komedji, zaraz zobaczymy czym wpadł.
Wziął list i otworzył go, ale nie mógł nic wyczytać, pisany był po niemiecku.
— Boucard, idź sam, daj przetłumaczyć ten list i wracaj prędko, rzekł Derville uchylając drzwi i podając list dependentowi.
Rejent z Berlina, do którego się zwrócił adwokat, oznajmiał, ze akta, o których wysłanie proszono, nadejdą za kilka dni. Akta (powiadał) są zupełnie w porządku, najformalniej zalegalizowane. Prócz tego donosił, że prawie wszyscy świadkowie stwierdzonych protokularnie aktów żyją w Preussisch-Eylau; kobieta, której hrabia Chabert zawdzięcza życie, mieszka jeszcze na przedmieściu w Heilsberg.
— To zaczyna być poważne, wykrzyknął Derville kiedy Boucard wyłuszczył mu treść listu. Ale słuchaj-no, stary, dodał zwracając się do rejenta: będę potrzebował wskazówek, które muszą być w twojej kancelarji. Czy to nie u tego starego łajdaka Roguin....
— My mówimy biedny, nieszczęśliwy Roguin, wtrącił Crottat ze śmiechem.
— Czy to nie u tego nieszczęśliwego, który świeżo ukradł ośmiset tysięcy franków klientom i wtrącił kilka rodzin w nędzę, sporządzano likwidację spadku po Chabercie? Zdaje mi się, że coś podobnego widziałem w naszych aktach hrabiostwa Ferraud.
— Tak, odparł Crottat, byłem wówczas trzecim dependentem, przepisywałem te akta i wystudjowałem je dobrze. Róża Chapotel, małżonka i wdowa po Jacku Chabert, hrabi Cesarstwa, wielkim oficerze Legji Honorowej; pobrali się bez kontraktu, zatem we wspólności majątkowej. O ile mogę sobie przypomnieć, aktywa sięgały sześciuset tysięcy franków. Przed ślubem, hrabia Chabert zrobił testament na rzecz przytułków paryskich, którym przyznał ćwierć majątku posiadanego w chwili ewentualnego zgonu, skarb odziedziczył drugą ćwierć. Nastąpiła licytacja, sprzedaż i podział, adwokaci jechali ostro. W chwili likwidacji, potwór który władał wówczas
Strona:PL Balzac - Kontrakt ślubny; Pułkownik Chabert.djvu/174
Ta strona została przepisana.