XVIII, był z liczby wtajemniczonych, którzy czekali aż otchłań rewolucyj się zamknie, to bowiem wyrażenie króla, przedmiot tylu drwinek liberałów, kryło głęboki sens. Mimo to, dekret cytowany w tasiemcu dependenckim rozpoczynającym tę historję, zwrócił mu dwa lasy i jeden majątek, którego wartość znacznie wzrosła w czasie sekwestru.
W tej chwili, mimo że hrabia Ferraud był radcą. Stanu, generalnym dyrektorem, uważał swoją pozycję jedynie za początek karjery. Pochłonięty ambicją, przygarnął jako sekretarza zrujnowanego ex-adwokata nazwiskiem Delbecq, człowieka więcej niż zręcznego, który znał wszystkie zaułki pieniactwa; jemu oddał hrabia prowadzenie swoich spraw, prywatnych. Szczwany kauzyperda zrozumiał natyle swoje położenie, aby być uczciwym przez wyrachowanie. Spodziewał się dobić jakiejś posady przez wpływy swego patrona, dbał też o jego fortunę jak o własną. Postępowanie było tak sprzeczne z jego dawniejszem życiem, że uchodził za człowieka spotwarzonego. Z taktem i zręcznością, który posiadają mniejwięcej wszystkie kobiety, hrabina, przejrzawszy swego intendenta, czuwała nad nim zręcznie i umiała tak dobrze go zażywać, że już znalazła w nim znaczną pomoc dla pomnożenia swego osobistego majątku. Umiała przekonać Delbecqa, że ona trzyma w ręku męża, i przyrzekła mu nominację na prezydenta trybunału pierwszej instancji w jednem z większych miast Francji, jeśli jej zechce służyć bez zastrzeżeń. Nadzieja stanowiska, któreby mu pozwoliło dobrze się ożenić i zdobyć mandat otwierający karjerę polityczną, uczyniła Delbecqa wiernym sługą hrabiny. Nie przepuścił dla niej żadnej okazji, które giełda oraz zwyżka cen realności nastręczały w Paryżu obrotnym ludziom w pierwszych latach Restauracji. Potroił kapitały swej protektorki, i to tem łatwiej, iż wszystkie środki były dobre hrabinie dla zdobycia fortuny. Pensje hrabiego obracała na utrzymanie domu, aby móc kapitalizować swoje dochody, a Delbecq szedł na rękę tej chciwości, nie siląc się wytłumaczyć sobie jej pobudek. Tacy ludzie interesują się jedynie temi tajemnicami,
Strona:PL Balzac - Kontrakt ślubny; Pułkownik Chabert.djvu/187
Ta strona została przepisana.