kochał szczerze i tak bardzo. Doszła tedy, poprzez zawody, rachuby, nadzieje i rozczarowania, do epoki, w której kobieta nie ma już w życiu innej roli prócz roli matki, kiedy poświęca się córce, przenosząc wszystkie swoje zainteresowania poza siebie samą, na rodzinę, ową ostatnią lokatę ludzkich przywiązań.
Pani Evangelista przeniknęła rychło charakter Pawła, a skryła mu swój własny. Paweł był dla miej idealnym człowiekiem na zięcia, odpowiedzialnym wydawcą jej przyszłej władzy. Spokrewniony był przez matkę z Maulincourami, a stara baronowa de Maulincour, przyjaciółka widama de Pamiers, żyła w samem sercu dzielnicy Saint-Germain. Wnuk baronowej, August de Maulincour[1], miał piękną pozycję. Paweł nadawał się tedy znakomicie do wprowadzenia pań Evangelista w świat paryski. Wdowa jedynie zrzadka widywała Paryż Cesarstwa, chciała błyszczeć w Paryżu Restauracji. Tam skupiały się wszystkie elementy karjery politycznej, jedynej w której kobiety światowe mogą godnie współdziałać. Pani Evangelista, skazana interesami męża na Bordeaux, nie lubiła tego miasta. Prowadziła tam dom; każdy wie ile obowiązków ciąży wówczas na życiu kobiety; ale miała już dosyć Bordeaux, wyczerpała jego przyjemności. Pragnęła większej sceny, jak gracze śpieszą do grubszej gry. We własnym tedy interesie, marzyła dla Pawła o wielkim losie. Zamierzała obrócić wszystkie swoje talenty, całą sztukę życia na korzyść zięcia, aby, pod jego firmą, kosztować rozkoszy władzy. Niejeden mężczyzna jest w ten sposób parawanem tajemnych ambicyj kobiecych. Pani Evangelista miała zresztą rozmaite przyczyny do tego aby zawładnąć zięciem. Paweł stał się nieodzownie łupem tej kobiety, która osiodłała go tem lepiej, iż wydawało się że nie pragnie mieć nań najmniejszego wpływu. Użyła tedy całej swej mocy aby sobie dodać blasku, aby dodać blasku córce i dać wszystkiemu cenę w swoim domu, chcąc zawczasu opanować człowieka, w którym widziała środek przedłużenia swego arystokra-
- ↑ Ferragus.