zdoła podtrzymać i oświecić to młode małżeństwo? Czy Paweł i jego żona nie będą sądzili że się kochają, wówczas gdy będą dopiero tonąć w owych pieszczotliwych komedyjkach, na jakie młode kobiety pozwalają sobie w początkach życia we dwoje; w owych komplementach, na jakie mężowie zdobywają się za powrotem z balu, w pełni uroków pożądania? Czy, w tem położeniu, Paweł nie podda się tyranji żony, zamiast ustalić swoją władzę? Czy Paweł będzie umiał powiedzieć nie? Wszystko było tu pułapką dla człowieka słabego, tam gdzie i najsilniejszy nie byłby może bezpieczny.
Przedmiotem tego studjum nie jest przejście od stanu kawalerskiego do małżeństwa: obraz ten, szeroko nakreślony, nie byłby pozbawiony powabu, jakiego burza naszych uczuć udziela najpospolitszym sprawom. Okoliczności, które spowodowały związek Pawła z panną Evangelista, są wstępem do utworu, mającego za temat jedynie arcy-komedję, która poprzedza wszelkie małżeństwo.
Dotąd, autorowie dramatyczni zaniedbali tę scenę, mimo iż dostarczyłaby ona nowego pokarmu ich werwie. Scena ta, która zaciążyła na przyszłości Pawła a której pani Evangelista oczekiwała z lękiem, to dyskusja, do jakiej daje powód kontrakt ślubny, w każdej sferze, pańskiej czy mieszczańskiej: interesy wielkie czy małe — jednako wprawiają w ruch ludzkie namiętności. Komodje te, odgrywane w obliczu rejenta, wszystkie podobne są mniejwięcej do tej oto, której klucz znajdzie się nietyle na stronicach tej książki, ile we wspomnieniu żonkosiów.
Z początkiem zimy r. 1822, Paweł de Manerville poprosił o rękę panny przez swą cioteczną babkę, baronową de Maulincour. Mimo że baronowa nie spędzała nigdy więcej niż dwa miesiące w Medoc, została tam do końca października, aby dopomóc wnukowi w tej okoliczności i odegrać rolę matki. Zagaiwszy rzecz z panią Evangelista, ciotka, doświadczona kobieta, przyszła oznajmić Pawłowi rezultat swego kroku.
— Moje dziecko, rzekła, rzecz jest tak jak ubita. Poruszy-
Strona:PL Balzac - Kontrakt ślubny; Pułkownik Chabert.djvu/42
Ta strona została przepisana.