i jej córka, wzięli nas na fis i że to są spryciarze pierwszej klasy. Tam do licha, co za gracze!
— Natalja? wykrzyknął Paweł.
— Nie dałbym ręki w ogień, rzekł starzec. Chcesz ją pan, bierz ją pan! Ale wolałbym, żeby to małżeństwo spaliło na panewce bez pańskiej winy.
— Czemu?
— Ta dziewczyna strwoniłaby całe Peru. Przytem jeździ konno jak berajterka i wogóle jest emancypantka: takie dziewczyny to liche żony.
Paweł ścisnął rękę Mathiasa i rzekł przybierając minę pewną siebie: — Bądź pan spokojny! Ale na ten moment, co czynić?
— Niech pan się trzyma mocno tych warunków: zgodzą się, bo to nie narusza niczyich interesów. Zresztą pani Evangelista chce koniecznie wydać córkę, odgadłem jej grę, niech się pan ma przed nią na baczności.
Paweł wrócił do salonu, gdzie jego teściowa szeptała z Solonetem, jak on przed chwilą z Mathiasem. Natalja, odsunięta od tych dwóch tajemniczych konferencji, bawiła się ekranikiem. Dosyć zakłopotana swą rolą, pytała sama siebie: „Co za dziwny obyczaj, że nic mi nie mówią o moich sprawach“.
Młody rejent ogarniał zgrubsza odległe skutki targu, opartego na miłości własnej stron, targu w który jego klientka zabrnęła z zamkniętemi oczami. Ale, o ile Mathias był już tylko rejentem, Solonet był jeszcze trochę człowiekiem i wnosił w interesy młodzieńczą ambicję. Często się zdarza, iż osobista próżność każe młodemu prawnikowi zapomnieć o korzyści klienta. W tej sytuacji, Solonet, który nie chciał zostawić wdowy z mniemaniem iż Nestor pobił Achillesa, radził szybko dobić układów. Mało mu zależało na przyszłej likwidacji tego kontraktu; dla niego, zwycięstwem było pokwitowanie pani Evangelista z opieki, jej egzystencja zapewniona, i małżeństwo Natalji.
— Bordeaux dowie się, że pani dała blisko miljon sto tysięcy
Strona:PL Balzac - Kontrakt ślubny; Pułkownik Chabert.djvu/72
Ta strona została przepisana.