Strona:PL Balzac - Kontrakt ślubny; Pułkownik Chabert.djvu/93

Ta strona została przepisana.

będzie zrujnowana, ale on! Moja córka będzie miała nazwisko, tytuł i majątek. Jeżeli, przypadkiem, Natalja spostrzeże że nie kocha męża, albo gdyby pokochała nieodparcie innego, Pawła wygna się z Francji! a moja córka będzie wolna, szczęśliwa i bogata“.
O ile stary Mathias rozumiał się na interesie, nie wiele się rozumiał na analizie ludzkich namiętności; przyjął tę konkluzję jako akt skruchy, zamiast w niej widzieć wypowiedzenie wojny. Gdy Solonet i jego dependent czuwali nad tem aby Natalja podpisała i sparafowała wszystkie akty, co wymagało czasu, Mathias pociągnął Pawła do okna i zdradził mu tajemnice punktów, które obmyślił aby go ocalić od pewnej ruiny.
— Ma pan hipotekę stupięćdziesięciu tysięcy franków na tym pałacu, rzekł kończąc: jutro będzie podjęta. Mam u siebie obligacje renty matrykułowane mojem staraniem na nazwisko pańskiej żony. Wszystko jest w porządku. Ale kontrakt zawiera pokwitowanie sumy w djamentach: niech pan ich zażąda; interes interesem. Djamenty idą w tej chwili w górę, mogą spaść. Kupno dóbr Auzac i Saint Froult pozwala panu spieniężyć wszystko, aby nie ruszyć obligacyj żoninych. Zatem, panie hrabio, bez fałszywego wstydu. Pierwsza rata płatna jest po dopełnieniu formalności, wynosi dwieście tysięcy, niech pan obróci na to djamenty. Będzie pan miał hipotekę na pałacu pani Evangelista na dragą ratę, a dochody z majoratu pomogą panu wypłacić się z reszty. Jeśli pan będzie miał ten hart, aby wydawać nie więcej niż pięćdziesiąt tysięcy przez trzy lata, odzyska pan dwieście tysięcy, które pan obecnie jest winien. Jeśli pan obsadzi winem górzyste grunty w Saint-Froult, podniesie pan dochód z tej posiadłości do dwudziestu sześciu tysięcy. Pański majorat, nie licząc pałacu w Paryżu, będzie tedy kiedyś wart pięćdziesiąt tysięcy funtów renty, to będzie jeden z najpiękniejszych jakie znam. Tak więc, zrobi pan doskonałą partję.
Paweł uścisnął serdecznie ręce starego przyjaciela. Gest ten nie mógł ujść uwagi pani Evangelista, która podeszła aby podać Pawłowi pióro. Dla niej, podejrzenia stały się rzeczywistością, uwierzyła