Strona:PL Balzac - Księżna de Langeais.djvu/17

Ta strona została skorygowana.

cinającą się od szafiru wód; podziwiajcie krużganki, terasy wznoszące się na szczycie każdego domu, gdzie mieszkańcy przychodzą oddychać wieczornym chłodem wśród kwiatów, wśród wierzchołków drzew wyrastających z małych ogródków. Dalej, w porcie, kilka żagli. Wreszcie, w ciszy zapadającej nocy, wsłuchajcie się w muzykę organów, śpiewów kościelnych i cudownego głosu dzwonów na pełnem morzu. Wszędzie hałas i spokój; ale najczęściej spokój wszędzie.
Wnętrze kościoła podzielone było na trzy mroczne i tajemnicze nawy. Gwałtowne wichry nie pozwoliły zapewne architektowi wznieść owych strojących prawie wszystkie katedry kabłąków, między któremi znajdują się kaplice. Mury, zamykające budowlę, nie miały wcale okien. Te grube mury przedstawiały się z zewnątrz jako szara masa, wsparta w pewnych odstępach olbrzymiemi poprzecznemi szkarpami. Główna nawa oraz jej dwa boczne krużganki otrzymywały tedy całe światło przez różę o kolorowych witrażach, umieszczoną kunsztownie nad portalem, którego szczęśliwe położenie pozwoliło na przepych kamiennych koronek oraz na ozdoby właściwe stylowi nieściśle zwanemu gotykiem. Większa część trzech naw była otwarta dla mieszkańców, którzy chodzili tam na mszę i na nieszpory. Chór oddzielony był kratą, za którą wisiała ciemna zasłona, nieco rozwarta w środku, tak aby można było widzieć jedynie księdza i ołtarz. Kratę dzieliły w równych odstępach filary, które dźwigały galerję oraz organy. Budowa ta, w harmonji ze stylem kościoła, wyrażała się na zewnątrz w rzeźbionych drewnianych kolumienkach, podtrzymywanych przez pilastry wielkiej nawy. Ciekawemu, który byłby dość śmiały aby się wspiąć na wąską balustradę, niepodobnaby było dojrzeć coś więcej, niż długie ośmiokątne i kolorowe okna, umieszczone w równych odstępach dokoła wielkiego ołtarza.
Podczas wyprawy francuskiej, podjętej do Hiszpanji celem przywrócenia władzy Ferdynanda VII, oraz po wzięciu Kadyksu, francuski generał, przybyły na wyspę dla wprowadzenia rządów