Strona:PL Balzac - Księżna de Langeais.djvu/27

Ta strona została skorygowana.

— W jakim wieku jest siostra Teresa? spytał kochanek, który nie śmiał pytać księdza o urodę mniszki.
— Nie ma już wieku, odparł poczciwiec z prostotą, która przejęła dreszczem generała.
Nazajutrz rano, przed szóstą, spowiednik przyszedł oznajmić Francuzowi, że siostra Teresa i matka przełożona godzą się przyjąć go u kraty w rozmownicy, przed nieszporami. Po sieście, w czasie której generał zabijał czas przechadzając się w porcie w największy skwar, ksiądz zaszedł po niego i wprowadził go do klasztoru. Powiódł go krużgankiem biegnącym wzdłuż cmentarza, gdzie parę fontann, trochę zielonych drzew oraz liczne arkady utrzymywały chłód licujący z ciszą tego miejsca. Zapuściwszy się w ów długi krużganek, ksiądz wprowadził towarzysza do sali przedzielonej na dwie części kratą; krata pokryta była ciemną zasłoną. W części poniekąd publicznej, gdzie spowiednik zostawił generała, była pod ścianą drewniana ławka; kilka krzeseł znajdowało się opodal kraty. Strop był z dębowych belek, bez żadnej ozdoby. Światło wnikało do tej celi jedynie dwoma oknami, w części przeznaczonej dla zakonnic; słabe to światło, gubiące się w ciemnem drzewie, ledwie starczyło aby oświecić wielkiego czarnego Chrystusa, portret św. Teresy i obraz Matki Boskiej, zdobiące szare ściany rozmownicy. Uczucia generała przybrały tedy, mimo ich gwałtowności, odcień melancholji. Uczuł się spokojny w tym spokoju. Coś tak wielkiego jak grób ogarnęło go z pod chłodnych desek. Nie byłoż to wiekuiste milczenie grobu, jego głęboki spokój, jego wiew nieskończoności? Spokój klasztoru i jego ciągła myśl, ta myśl, która wciska się w powietrze, w półmrok, we wszystko, i która, nie będąc wypisana nigdzie, urasta jeszcze siłą wyobraźni; to wielkie słowo: pokój w Panu, wchodzi tam przemocą w najmniej religijną duszę. Klasztor męski trudno jest pojąć; mężczyzna wydaje się tam słaby; stworzony jest do czynu, do spełnienia swego dzieła, przed którem chowa się w celi. Ale w klasztorze żeńskim ileż męskiej siły i wzruszającej słabości! Mężczyznę