Strona:PL Balzac - Księżna de Langeais.djvu/51

Ta strona została skorygowana.

— Przedstaw mi go, musi być zabawny.
— Gdzie tam! przeraźliwie nudny i ponury, ale jest w modzie.
Armand de Montriveau był w tej chwili, nie wiedząc zresztą o tem, przedmiotem powszechnej ciekawości; a zasługiwał na nią więcej niż którykolwiek z owych chwilowych bożków, których Paryż potrzebuje i do których zapala się na kilka dni, aby uczynić zadość potrzebie sztucznego entuzjazmu trawiącej go bez ustanku. Armand de Montriveau był jedynym synem generała do Montriveau, arystokraty, który służył wielkodusznie republice i zginął, walcząc przy boku Jouberta, pod Novi. Sierotę umieszczono staraniem Bonapartego w szkole w Châlons i oddano, jak innych synów poległych generałów, pod opiekę Republiki. Wyszedłszy z tej szkoły, nie posiadając żadnego majątku, Armand wstąpił do artylerji; był zaledwie majorem w chwili katastrofy w Fontainebleau. Broń, w której służył Armand de Moutriveau, małe przedstawiała widoki. Po pierwsze, liczba oficerów bardziej jest tam ograniczona niż w innych korpusach; następnie, liberalne, niemal republikańskie zasady, jakie wyznawała arytlerja, obawy jakie budziło w cesarzu skupienie ludzi wykształconych i nawykłych do myślenia, stały na przeszkodzie do karjery wielu z nich. Toteż, sprzecznie z naturalnem prawem, oficerowie, którzy doszli do szlif generalskich, nie zawsze byli najwybitniejsi: mierność budziła mniej obaw. Artylerja była niby osobne ciało w armji i stanowiła własność Napoleona jedynie na polu bitwy.
Do tych ogólnych przyczyn, mogących tłumaczyć powolną karjerę Armanda de Montriveau, przybywały inne, związane z jego osobą i charakterem. Sam na świecie, rzucony od dwudziestego roku w tę burzę ludzi, w której żył Napoleon, niczem nie związany ze światem, gotów zginąć każdego dnia, przywykł żyć jedynie szacunkiem dla samego siebie oraz poczuciem spełnionego obowiązku. Był zazwyczaj milczący, jak wszyscy ludzie nieśmiali; ale ta nieśmiałość nie płynęła z braku odwagi. Była to raczej wstydliwość, która broniła mu czczych wylewów. Jego nieustraszone mę-