no i zmacam cię żelazem dotkliwszem niż nóż gilotyny. Zobaczymy, które serce jest z twardszej stali.
Przez tydzień blisko, pani de Langeais spodziewała się, że margrabia powróci; ale Armand poprzestawał na tem, że co dnia posyłał swój bilet do pałacu de Langeais. Za każdym razem kiedy księżnej oddawano ten bilet, mimowoli przechodził ją dreszcz: ogarniały ją myśli posępne ale mgliste, niby przeczucie nieszczęścia. Kiedy czytała to nazwisko, czuła we włosach potężną dłoń tego nieubłaganego człowieka; to znów nazwisko owo wróżyło jej zemstę, która żywej jej wyobraźni jawiła się w okrutnych obrazach. Zbyt dobrze go poznała, aby się go nie miała obawiać. Czy ją zamordują? Czy ten człowiek o byczym karku rozpruje jej wnętrzności, przerzucając ją sobie przez głowę? Czy zdepce ją nogami? Kiedy, gdzie, jak ją pochwyci? Czy ją będzie bardzo dręczył i jaki rodzaj męczarni jej przeznacza? Żałowała tego co zrobiła. Chwilami, gdyby się zjawił, rzuciłaby mu się w ramiona z zupełnem oddaniem. Co wieczora, usypiając, widziała fizjognomję margrabiego coraz pod inną postacią. To jego gorzki uśmiech, to jowiszowe zmarszczenie brwi, lwie spojrzenie lub dumne wzruszenie ramion przejmowały ją dreszczem. Nazajutrz, bilet zdawał się jej zbryzgany krwią. Nazwisko to wzruszało ją bardziej, niż ją wprzód wzruszał gwałtowny, uparty, wymagający kochanek. Lęk jej rósł jeszcze przez przymus milczenia; trzeba jej było gotować się bez niczyjej pomocy do straszliwej walki, o której nie wolno jej było mówić. Ta harda i wyniosła dusza wrażliwsza była na ciarki nienawiści niż wprzód na pieszczotę miłości. Och, gdyby generał mógł widzieć swą ukochaną, w tym buduarze gdzie zaznał tylu wzruszeń, w chwili gdy marszczyła czoło pogrążając się w posępnych myślach, byłaby może zbudziła się w nim nadzieja. Czyż duma nie jest uczuciem zdolnem począć jedynie szlachetne czyny? Mimo że pani de Langeais dławiła w sercu swoje myśli, wolno przypuszczać, że Montriveau nie był jej już obojętny. Zająć kobietę, czyż to nie jest olbrzymia zdobycz dla mężczyzny? Kobieta
Strona:PL Balzac - Księżna de Langeais.djvu/99
Ta strona została skorygowana.