Strona:PL Balzac - Kuratela i inne opowiadania.djvu/227

Ta strona została przepisana.

de ..., majora grenadjerów Gwardji. Jestto człowiek gwałtowny, zazdrosny jak tygrys. Od sześciu miesięcy jestem w ciąży...
Wymawiając te słowa szeptem, zaledwie mogła powstrzymać nerwowy skurcz krtani.
— Należę, mówiła dalej, do jednej z pierwszych rodzin w Marsylji; matką moją jest pani de...
Rozumiecie państwo, rzekł doktór, przerywając i spoglądając dokoła, że nie mogę wymienić nazwisk.
— Nie mam jeszcze ośmnastu lat, ciągnęła; byłam zaręczona od dwóch lat z moim kuzynem, młodym człowiekiem bogatym i pełnym uroku, ale pochodzącym z rodziny kupieckiej, rodzimy mojej matki... Kochaliśmy się bardzo... Przed ośmiu miesiącami, hrabia de..., mój obecny mąż, przybył do Marsylji; jest bratankiem dawnej księżnej de..., faworytem cesarza, ma przed sobą najświetniejszą karjerę wojskową; wszystko to oczarowało mego ojca. Mimo że wiedział o naszej miłości, postanowiono małżeństwo moje z hrabią. Ta nielojalność poróżniła dwie rodziny. Ojciec mój, obawiając się marsylijskiej porywczości, lękał się jakiegoś nieszczęścia; wolał załatwić rzecz w Paryżu, gdzie mieszkała rodzina hrabiego. Wyjechaliśmy.
Na drugim noclegu, około północy, obudził mnie głos mego kuzyna; ujrzałem jego twarz przy swojej... Łóżko, w którem spali moi rodzice, było o trzy kroki, nic go nie powstrzymało. Gdyby ojciec się obudził, byłby go zastrzelił ma miejscu. Kochałam go... Pocóż mówić więcej.
Spuściła oczy i westchnęła. Często słyszałem rzężenia wychodzące z piersi konających, ale przyznaję, że to westchnienie kobiety, ten przeszywający ból skojarzony z rezygnacją, ten lęk spowodowany chwilą rozkoszy, której wspomnienie zdawało się błyszczeć w oczach młodej Marsylijki, zahartowały minie w tej jednej chwili na najżywsze objawy cierpienia. Są dni, w których słyszę jeszcze to westchnienie; zawsze rodzi we mnie jakiś dreszcz, gdy sobie je uprzytomnię.