Strona:PL Balzac - Kuzyn Pons.djvu/41

Ta strona została uwierzytelniona.

cione, uwieńczone mitrą książęcą. Stara saska ma dwie szpady i numer porządkowy złoty. Vincennes używało, jako znak, rogu myśliwskiego. Wiedeń ma V zamknięte i przekreślone. Berlin dwie kreski. Moguncja koło. Sèvres dwa LL; a porcelana królowej, A (Antonina), z koroną. W XVIII wieku wszyscy monarchowie Europy współzawodniczyli w porcelanie. Wydzierano sobie robotników. Watteau rysował serwisy dla fabryki drezdeńskiej, a wyroby jego doszły szalonej ceny. (Trzeba się na nich dobrze znać, bo dziś Drezno je kopjuje). Tak, wówczas wyrabiano wspaniałe rzeczy, których już nikt nie zrobi...
— Ech!
— Tak! kuzynko! Nie zrobi już nikt pewnych mozaik, pewnych gatunków porcelany, tak jak nie zrobi Rafaela, Tycjana, Rembrandta, Van Eyka, Kranacha!... Ot, naprzykład: Chińczycy są bardzo zręczni, bardzo zmyślni, i cóż? Kopjują dziś wzory swojej porcelany, zwanej Wielki mandaryn... Otóż dwie wazy dawnego Wielkiego mandaryna, największego formatu, kosztują sześć, ośm, dziesięć tysięcy franków, a nowoczesną kopję można mieć za dwieście franków.
— Żartuje kuzyn!
— Te ceny dziwią cię, kuzynko, ale to nic. Nietylko kompletny serwis na dwanaście osób z sewrskiego fajansu (który nie jest porcelaną) kosztuje sto tysięcy, ale to jest cena fabryczna. Podobny serwis płacono w r. 1750 w Sèvres po pięćdziesiąt tysięcy franków. Widziałem oryginalne rachunki.
— Wróćmy do tego wachlarza, rzekła Cecylja, której cacko to wydawało się zbyt stare.
— Rozumiesz, kuzynko, odparł Pons, że puściłem się na łowy, skoro tylko mamusia raczyła zażądać wachlarza. Zwiedziłem wszystkie kramy w Paryżu nie znalazłszy nic ładnego. Dla drogiej prezydentowej chciałem zdobyć arcydzieło; zamyślałem jej ofiarować wachlarz Marji Antoniny, najpiękniejszy ze sławnych wachlarzy. Nagle, wczoraj, olśniło mnie to arcydzieło, robione z pewnością na