Strona:PL Balzac - Kuzyn Pons.djvu/79

Ta strona została przepisana.

no, i wyczytał na jego twarzy tęsknotę za szczęściem rodzinnem. Niebawem, Schwab przedstawił Ponsowi swego przyjaciela, wspólnika, który podziękował uprzejmie starcowi za życzliwą pamięć. Zawiązała się rozmowa, w której Schmucke i Pons, obaj starzy kawalerowie, wysławiali małżeństwo, i pozwolili sobie, bez cienia złej myśli, na mimowolny dwuznacznik, że trzeba przecież raz skończyć. Kiedy podano lody, herbatę, poucz i ciastka w przyszłem mieszkaniu przyszłych małżonków, wesołość szanownych przemysłowców, przeważnie podpitych, doszła szczytu na wiadomość że wspólnik domu bankowego chce iść za przykładem Wilhelma.
O drugiej rano, Schmucke i Pons wracali do domu przez bulwary, filozofując zawzięcie nad muzycznym Układem wypadków na tym padole.
Nazajutrz, Pons udał się do kuzynki-prezydentowej, przepełniony głęboką radością, że może odpłacić dobrem za złe. Piękna dusza!... Był w tej chwili wzniosły i każdy mu to przyzna; żyjemy bowiem w czasach, (gdy daje się nagrodę Montyona wszystkim, którzy spełniają swój obowiązek w myśl zasad Ewengelji.
— Haha! zaciągną gruby dług wdzięczności względem pieczeniarza! powiadał sobie skręcając w ulicę Choiseul.
Człowiek mniej niż Pons pochłonięty swojem zadowoleniem, człowiek ostrożny, byłby, wracając do tego domu, obserwował prezydentową i jej córkę; ale ten biedny muzyk to było dziecko, naiwny artysta wierzący jedynie w dobro, jak wierzył w piękno w sztuce. Zachwycony był serdecznem przyjęciem Cecylji i prezydentowej. Poczciwiec, który od dwunastu lat oglądał co wieczór wodewile, dramaty i komedje, nie poznał się na komedji światowej, z którą widać zbyt był oswojony. Ci, którzy znają Paryż i którzy zrozumieli cielesną i duchową oschłość prezydentowej, czułą jedynie na honory i wściekłą o własną cnotę; ci którzy przejrzeli jej fałszywą dewocję i dumę kobiety nawykłej być panią w domu, ci tylko mogą sobie wyobrazić nienawiść jaką ziała do mężowskie-