Strona:PL Balzac - Kuzyn Pons.djvu/84

Ta strona została skorygowana.

ski wyszły z pracowni Florent i Chanor. Go się tyczy tużurka, stary Graff przykroił go własnoręcznie. Szwedzkie rękawiczki zwiastowały człowieka który już przejadł spadek po matce. Gdyby nawet ucho dwóch paniuś nie dosłyszało turkotu na ulicy Normandzkiej, sam blask lakierowanych trzewików opowiadał o zgrabnym powoziku bankiera.
Kiedy w dwudziestoletnim hulace kryje się materjał na bankiera, w czterdziestym roku wyrasta zeń obserwator, i to tem sprytniejszy, iż Brunner zrozumiał wszystkie korzyści, jakie Niemiec może wydobyć ze swej naiwności. Przybrał na ten dzień marzące wejrzenie człowieka, który się waha między stworzeniem rodziny a uciechami kawalerstwa. Ten wyraz twarzy sfrancuzionego Niemca wydał się Cecylji szczytem romansowości. W dziecięciu Virlazów ujrzała Wertera. Któraż młoda dziewczyna nie pozwoli sobie na mały romans w dziejach swego małżeństwa? Ceeylja uważała się za najszczęśliwszą z kobiet, kiedy Brunner, na widok wspaniałych dzieł, owocu czterdziestu lat cierpliwości, wpadł w zachwyt i, ku wielkiemu zadowoleniu Ponsa, oszacował je pierwszy raz wedle ich wartości.
— To poeta! mówiła sobie panna de Marville, widzi w tem miljony! („Poeta“ oznacza człowieka, który nie umie liczyć, zostawia żonie zarząd kapitałów, człowieka łatwego do powodowania i dającego się zabawić głupstewkami).
Każda szyba w pokoju Ponsa był to szwajcarski witraż, wart conajmniej tysiąc franków; posiadał szesnaście tych arcydzieł, za któremi uganiają się dziś amatorzy. W r. 1815, witraże te sprzedawano po sześć do dziesięciu franków. Cenę sześćdziesięciu obrazów składających ten wspaniały zbiór, złożony z samych autentycznych arcydzieł, mogła odsłonić jedynie walna bitwa halli licytacyjnej. Każdy obraz ujęty był w cenne ramy, w najrozmaitszych stylach: rama wenecka z grubemi ornamentami przypominającemi zdobienia dziesiejszych naczyń stołowych w Anglji, ramy rzymskie,