Strona:PL Balzac - Kuzynka Bietka. T. 1.djvu/15

Ta strona została uwierzytelniona.

jest dlań Crevel, również ex-subjekt perfumerji Cezara Birotteau. W tym sklepie, pod godłem Królowej Róż, przesunęły się trzy epoki mieszczaństwa: Ragon, wierny lojalista i mieszczanin dawnego typu, w pudrowanej peruce; Birotteau, rojalista, ale i kawaler Legii honorowej, wynalazca olejku na porost włosów, ambitny, próżny, ale uznający jeszcze wyższości społeczne i intelektualne, z któremi mu się nie mierzyć; wreszcie ten Crevel, dla którego nie istnieje już żadna wyższość: czyż on sam nie jest jednym z suwerenów? Tępy i ograniczony „wolterjanin“, materjalista łakomy grubego użycia, próżny do śmieszności, głupi i sprytny zarazem — oto jeden z nowych władców Francji, któremu wszakże, wiedziony poczuciem sprawiedliwości, przeciwstawia Balzac rzetelną wyższość i pracę Popinota.
Obok zbogaconego kupca, adwokat Wiktor Hulot, poprawny, sztywny, potrochu świętoszek. Nakreślony jest zresztą dość łamaną linią: to jest dla Balzaka „doskonałością“, to znów w swoich machinacjach przeciw małżeństwu teścia posuwa się do dziwnych kroków... Może Balzac chciał w nim wyrazić te wstydliwe i haniebne zaułki jakie znajdują się w duszy i karjerze niejednego „kryształowego“ człowieka?...
W pani Marneffe maluje Balzac ten kącik wielkomiejskiego życia, który miał ochrzcić dopiero Dumas-syn nazwą „półświatek“. Miano to, dziś spospolitowane i obniżone, pierwotnie oznaczać miało istotnie kobietę jeszcze poniekąd należącą do „świata“, a mniej lub więcej dyskretnie uprawiającą rzemiosło „kurtyzany“. Rysunkowi pani Marneffe możnaby niejedno zarzucić;