mioty mężczyzny. Naogół zwierzenia dążą raczej w dół niż w górę. O wiele chętniej używamy w naszych sekretnych sprawach ludzi stojących niżej niż wyżej; stają się temsamem wspólnikami naszych tajemnych myśli, są obecni przy naradach; otóż, Richelieu uważał, że doszedł do celu z chwilą gdy zdobył prawo obecności na Radzie. Uważano tę nieboraczkę za tak zależną od wszystkich, iż zdawała się skazana na bezwarunkową niemotę. Kuzynka Bietka sama mieniła się rodzinnym konfesjonałem. Jedynie baronowa zachowała trochę nieufności, przez pamięć udręczeń jakie cierpiała w dzieciństwie od kuzynki, silniejszej od niej mimo że młodszej. Przy tem, przez wstyd, nie zwierzyłaby swoich domowych cierpień nikomu prócz Boga.
Tutaj trzeba może zauważyć że dom baronowej zachował cały swój blask w oczach kuzynki Bietki, której nie uderzała, tak jak ex-kupca Crevela, nędza wypisana na wytartych fotelach, przybrukanych portjerach i spękanych jedwabiach. Z meblami, wśród których się żyje, jest tak jak z nami samemi. Przyglądając się sobie codzień, człowiek żyje jak baron, w myśli, że jest wciąż młody i niezmieniony, gdy inni widzą na naszej głowie leniące się włoski, bruzdy poprzeczne na czole i wypukłość w okolicy żołądka. Apartament ten, wciąż oświetlony dla kuzynki Bietki bengalskiemi ogniami cesarskich zwycięstw, błyszczał tedy ciągle.
Zczasem, kuzynka Bietka nabrała osobliwych narowów staropanieństwa. Tak np. zamiast być posłuszną modzie, chciała aby moda stosowała się do jej zawsze zacofanej fantazji. Kiedy baronowa dała jej ładny nowy
Strona:PL Balzac - Kuzynka Bietka. T. 1.djvu/70
Ta strona została skorygowana.