Strona:PL Balzac - Kuzynka Bietka. T. 2.djvu/214

Ta strona została skorygowana.

współzawodniczyć z Clerettim, modnym architektem, któremu książę d‘Herouville powierzył był urządzenie pałacyku Józefy. Ale Crevel, niezdolny pojąć sekretu sztuki, chciał, zgodnie z mieszczańskim narowem, wydać określoną sumę, wiadomą z góry. Skrępowany kosztorysem, Grindot nie mógł urzeczywistnić swoich marzeń. Między willą Józefy a pałacykiem przy ulicy Barbet istniała ta różnica, jaka dzieli rzeczy mające własny wyraz od rzeczy pospolitych. Tego, co się podziwiało u Józefy, nie spotykało się nigdzie; to, co lśniło u Crevela, można było kupić wszędzie. Lustro będące unikatem warte jest sześć tysięcy franków; lustro wedle modelu puszczonego w obieg przez fabrykanta kosztuje pięćset franków. Autentyczny świecznik Boulle‘a dochodzi na licytacji trzech tysięcy franków; kopię jego można sporządzić za tysiąc; jeden jest w archeologji tem, czem Rafael w malarstwie, drugi kopią. Ile warta jest kopia Rafaela? Pałac Crevela był tedy klasycznym okazem zbytku głupca, tak jak pałacyk Józefy najbardziej uroczym wzorem smaku artysty.
— Mamy wojnę, rzekł Crevel podchodząc do narzeczonej.
Pani Marneffe zadzwoniła.
— Idź po p. Berthier, rzekła do kamerdynera, i nie wracaj bez niego. — Gdyby ci się było powiodło, ojczulku, rzekła ściskając Crevela, bylibyśmy odwlekli nasze szczęście i wyprawilibyśmy wesele co się zowie; ale, skoro cała rodzina sprzeciwia się małżeństwu, przyzwoitość każe, aby się odbyło bez rozgłosu, zwłaszcza kiedy oblubienica jest wdową.