namawiał brata, bo ciebie jesteśmy pewni... Powiedz memu aniołowi, że życie moje należy do niej!...
I baron, odprowadziwszy Elżbietę na ulicę Vanneau, wrócił na wista i został w domu. Baronowa nie posiadała się ze szczęścia, zdawało się że mąż wraca do rodzinnego życia; przez jakieś dwa tygodnie chodził do biura o dziewiątej, wracał na obiad o szóstej i zostawał wieczorem w kółku rodzinnem. Dwa razy wziął Adelinę i Hortensję do teatru. Matka i córka zakupiły trzy dziękczynne msze i błagały Boga aby im wrócił ojca i męża. Pewnego dnia, Wiktor Hulot, widząc że ojciec idzie spać, rzekł do matki:
— Jesteśmy tedy szczęśliwi, ojciec wrócił do nas, toteż, byle to trwało, ani ja ani żona nie pożałujemy naszego funduszu.
— Ojciec będzie miał niebawem siedmdziesiąt lat, odparła baronowa; jeszcze myśli o pani Marneffe, uważałam to, ale niebawem przestanie myśleć: pasja do kobiet, to nie jest gra, spekulacja, skąpstwo, ma swój koniec.
Piękna Adelina, była bowiem piękna mimo swojej pięćdziesiątki i swoich zgryzot, myliła się. Rozpustnicy, ci ludzie których natura obdarzyła szacowną zdolnością przedłużenia miłości poza oznaczone przez nią granice, są prawie zawsze młodsi od swoich lat. W czasie tego okresu cnoty baron był trzy razy w gniazdku przy ulicy Dauphin, i nie miał tam zgoła siedmdziesięciu lat... Podrażniona na nowo namiętność odmładzała go, byłby poświęcił Walerji bez żalu swój honor, rodzinę, wszystko. Ale Walerja, zupełnie odmieniona, nie wspominała mu
Strona:PL Balzac - Kuzynka Bietka. T. 2.djvu/80
Ta strona została skorygowana.