ciem, sercem i przyszłością, uważając je za drobiazg. Grabarka była zrazu niemal towarzyszką młodej dziedziczka. Nauczono ją pisać, czytać, a czasem dla zabawy przyszła pani dawała jej lekcje fortepianu. Będąc tak naprzemian to panną do towarzystwa to służącą, stała się czemś nieokreślonem. Rozwinęła się w niej namiętność do zbytku, do strojów, nawyki niezgodne z istotnem jej położeniem. Później nieszczęścia otrzeźwiły ją, ale nie mogły w niej zatrzeć mglistego poczucia, że jest stworzona do lepszej doli. Wreszcie, jednego dnia bardzo żałosnego dla biednej dziewczyny, młoda hrabina, wówczas już mężatka, zastała Grabarkę wówczas już tylko pokojówkę — jak wystrojona w jej balową suknię tańczyła przed lustrem. Sierotę, dziecko szesnastoletnie, odprawiono bez litości. Bezradność wtrąciła ją na nowo w nędzę. Błądziła po gościńcach, żebrała, pracowała, jak już panu powiadałem. Często chciała się rzucić w wodę, często oddać się pierwszemu lepszemu. Przeważnie leżała gdzieś pod murem, posępna, zadumana, z głową zanurzoną w trawie: podróżni rzucali jej wówczas parę groszy, właśnie dlatego że od nich nic nie żądała. Rok przeleżała w szpitalu w Anecy, po ciężkich żniwach, w czasie których pracowała jedynie w tej myśli aby umrzeć. Trzeba ją słyszeć, jak sama opowiada swoje uczucia i myśli z tej epoki: często jest bardzo zajmująca w swych naiwnych zwierzeniach. Wreszcie wróciła do miasteczka w czasie gdy ja się tu osiedliłem. Starałem się zapoznać z duszą swoich podwładnych, zacząłem więc badać jej charakter, który zwrócił moją uwagę. Następnie, spostrzegłszy jej organiczne niedomagania, postanowiłem się nią zająć. Może z czasem przyzwyczai się do zarabiania szyciem, ale na wszelki wypadek zabezpieczyłem jej los.
— Bardzo tu jest samotna, rzekł Genestas.
— Nie zupełnie, jedna z moich pasterek przychodzi do niej na noc, odparł lekarz. Nie zauważył pan zabudowań mego folwarku, które leżą nad jej domem, zasłonięte świerkami. Och, bezpieczna tu jest! Zresztą niema nicponiów w naszej dolinie: jeżeli
Strona:PL Balzac - Lekarz wiejski.djvu/123
Ta strona została przepisana.