Strona:PL Balzac - Lekarz wiejski.djvu/189

Ta strona została przepisana.

łożeniu w którem uczciwość wydaje się niemożliwa. Ale cóż, jeden dzień był podobny do drugiego! Ta monotonja szczęścia, najrozkoszniejszy stan jaki istnieje na świecie, a którego wartość umiemy ocenić dopiero po wszystkich burzach serca, ten luby stan kiedy się nie wie co to znużenie życiem, kiedy się wymienia najtajniejsze myśli, kiedy się jest rozumianym, — otóż, dla człowieka z gorącą głową, żądnego tryumfów, dla człowieka którego nużyła droga do sławy, ponieważ wiedzie do celu zbyt wolno, to szczęście stało się niebawem ciężarem. Zaczęły mnie oblegać dawne marzenia. Pragnąłem namiętnie rozkoszy, bogactwa, i żądałem ich w imię miłości. Spowiadałem się naiwnie z tych pragnień, kiedy wieczorem zagadnął mnie przyjacielski głos, w chwili gdy, melancholijny i zamyślony, tonąłem w rozkoszach wyrojonych dostatków. Zadawałem z pewnością wówczas ból słodkiej istocie, która poświęciła się memu szczęściu. Dla niej największą zgryzotą było patrzeć, że ja pragnę czegoś, czego nie mogła mi dać natychmiast. Och, panie, poświęcenie kobiety to rzecz wzniosła!
Ten wykrzyknik lekarza wyrażał snać tajemną gorycz, Benassis popadł bowiem w przelotną zadumę, którą Genestas uszanował.
„Otóż, drogi panie, podjął Benassis, wypadek, który powinien był utrwalić ten związek, zniweczył go i stał się pierwszą przyczyną mych nieszczęść. Ojciec mój umarł, zostawiając znaczny majątek. Sprawy spadkowe powołały mnie na jakiś czas w rodzinne strony, dokąd udałem się sam. Odzyskałem tedy wolność. Wszelkie zobowiązania, nawet najsłodsze, ciążą w tym wieku; trzeba poznać życie, aby zrozumieć potrzebę jarzma i pracy. Z żywością południowca napawałem się swobodą robienia co mi się podaba, bez potrzeby zdawania sprawy ze swoich czynności nikomu, nawet dobrowolnie. Nie zapomniałem doszczętnie więzów jakie zadzierzgnąłem; ale byłem zajęty sprawami, które mnie od nich odciągały; nieznacznie wspomnienie ich się zatarło. Nie bez przykrości myślałem sobie, że za powrotem trzeba je będzie podjąć na nowo;