biednego zaprzysiężonego[1] księdza, odtrąconego przez cały departament; człowiek ten znalazł u nas schronienie na stare lata. Przełożoną szkoły jest godna kobieta, która, straciwszy majątek, nie wiedziała co z sobą począć a której zapewniliśmy los: założyła niedawno pensjonat żeński, dokąd bogatsi dzierżawcy zaczynają posyłać córki.
„Proszę pana, jeżeli miałem prawo aż dotąd opowiadać panu dzieje tego zakątka w swojem imieniu, nadeszła chwila, w której ksiądz Janvier, nowy proboszcz, istny Fenelon na miarę parafji, stał się współtwórcą tego dzieła odrodzenia. Umiał on natchnąć ludność tej wioski życzliwym i braterskim duchem, który uczynił z mieszkańców jakby jedną rodzinę. Pan Dufau, sędzia pokoju, mimo iż przybył później, również zasługuje na wdzięczność gminy.
Aby panu streścić nasze położenie w cyfrach wymowniejszych od moich wywodów, gmina posiada dziś dwieście morgów lasu i sto sześćdziesiąt morgów łąki. Nie uciekając się do osobnej daniny, płaci sto talarów dodatku proboszczowi, dwieście franków polowemu, tyleż nauczycielowi i nauczycielce, ma pięćset franków na drogi, tyleż na naprawy ratusza, plebanji, kościoła i na inne wydatki. Za piętnaście lat będzie miała za sto tysięcy drzewa do wyrąbania i będzie mogła opłacić podatki nie biorąc ani grosza od mieszkańców, będzie z pewnością jedną z najbogatszych gmin we Francji. Ale ja pana może nudzę, rzekł Benassis, widząc słuchacza swego pogrążonego w zadumie tak głębokiej, iż można ją było wziąć za brak uwagi.
— Och, nie, bynajmniej, rzekł major.
— Dotąd, proszę pana, nasz handel, przemysł, rolnictwo i zbyt były jedynie miejscowe. Doszedłszy do pewnego punktu, pomyślność musiała się zatrzymać. Upomniałem się tedy rychło o pocztę, o trafikę, o dystrybucję tytoniu, prochu i kart. Ściągnąłem uro-
- ↑ Księża, którzy złożyli przysięgę rządowi rewolucyjnemu, byli, za Restauracji, przedmiotem wzgardy i prześladowań.