Strona:PL Balzac - Lekarz wiejski.djvu/98

Ta strona została przepisana.

Zakład ten będzie oddany pod nadzór rady gminnej, z proboszczem na czele. Tym sposobem, majątek, który przypadkowo zrobiłem w tym kantonie, zostanie w nim. Statut tej fundacji znajduje się w moim testamencie; nie chcę pana nużyć szczegółami, wystarczy jeżeli powiem, że przewidziano tam wszystko. Stworzyłem nawet fundusz rezerwowy, który pozwoli kiedyś gminie wypłacać stypendja dzieciom okazującym zdolności do nauk lub sztuk pięknych. Tak więc, nawet po mej śmierci moja praca cywilizacyjna będzie szła swoim trybem. Widzi pan, kapitanie Bluteau, skoro się zaczęło jakieś dzieło, jest w nas coś, co prze do tego, aby go nie zostawiać niedokończonem. Ta potrzeba porządku i doskonałości jest jednem z najoczywistszych świadectw przyszłego życia. A teraz, jedźmy szybko, trzeba mi dokończyć objazdu, a mam jeszcze kilku chorych.
Jakiś czas jechali w milczeniu, poczem Benassis, śmiejąc się, rzekł do towarzysza.
— Ej, kapitanie, pozwolasz mi paplać jak sroce, a sam nie mówisz mi nic o swojem życiu, które musi być ciekawe. Żołnierz w pańskim wieku za wiele rzeczy widział, aby nie imał sporo do powiedzenia.
— Ba, odparł Genestas, życie moje to życie całej armji. Wszystkie twarze żołnierskie podobne są do siebie. Nie bywszy nigdy dowódcą, spędziwszy życie w szeregu zadając lub dostając razy, czyniłem to co drudzy. Szedłem tam, gdzie Napoleon nas zaprowadził, byłem w szeregu we wszystkich bitwach gdzie szła w ogień gwardja cesarska. To są sprawy brdzo znane. Troszczyć się o swego konia, znosić czasem głód i pragnienie, bić się kiedy trzeba, oto całe życie żołnierza. Czyż nie jest ono zupełnie proste? Zdarzają się bitwy, które dla nas streszczają się całe w koniu, który zgubił podkowę i wpakował nas w kłopot. Razem wziąwszy, widziałem tyle świata, że przywykłem do tego widoku, i widziałem tylu umarłych, że nauczyłem się mieć własne życie za nic.