Strona:PL Balzac - Małe niedole pożycia małżeńskiego.djvu/154

Ta strona została uwierzytelniona.

ukrywane strapienia, igraszki trafu który stał się przyczyną ich omyłki, i szczególne zbiegi okoliczności będące źródłem ich rozdrażnienia, niepotrzebnej rozpaczy, cierpień których mogły sobie oszczędzić, tak szczęśliwe wszystkie ze swej omyłki!...
Tę małą niedolę uzupełnia następna, o wiele groźniejsza i nieraz bez ratunku, zwłaszcza, jeśli ma źródło w błędach innego rodzaju, które nie obchodzą nas tutaj, gdyż w tem dziele przyjęliśmy zasadę, że kobieta, o której mowa, jest kobietą cnotliwą... aż do zakończenia książki.

XXIX.
Tyran domowy

— Moja Karolino, mówi Adolf do żony, czy jesteś zadowolona z Justysi?
— Ależ najzupełniej.
— Nie uważasz, że ona odnosi się czasem do ciebie w sposób niewłaściwy?
— Czy ja zajmuję się studjami nad moją pokojówką? zdaje mi się, że ty zato pilnie ją obserwujesz?
— Co takiego?... pyta Adolf tonem najwyższego zgorszenia, który zawsze sprawia przyjemność kobiecie.
W istocie, Justysia przedstawia skończony typ pokojówki służącej u aktorki; trzydziestoletnia, pocentkowana przez ospę, ciemna jak cyganka, długie nogi a mało ciała, oczy wiecznie chorowite, zresztą dość zgrabna.
Miała ochotę wydać się za Benedykta, ma uskładanych dziesięć tysięcy, ale, na ten niespodziewany atak, Benedykt podziękował za służbę. Oto portret tyrana, posadzonego na tronie przez zazdrość Karoliny.
Justysia pije co rano kawę w łóżku i umie się postarać, aby miała równie dobrą jak sama pani, jeśli nie lepszą. Justysia wychodzi czasem na miasto nie prosząc o pozwolenie, wystrojona jak