Strona:PL Balzac - Muza z Zaścianka.djvu/145

Ta strona została przepisana.

gdy serce moje było w Sancerre, żeniono mnie tutaj, ale opierałem się i... wierzaj! byłem bardzo nieszczęśliwy.
— Och! jadę! wykrzyknęła Dina, zrywając się jak szalona i robiąc dwa kroki ku drzwiom.
— Zostaniesz, Dynuśka, wszystko skończone. Ech! ta fortuna, czyliż przychodziła mi tak tanio? Czyż nie trzeba mi było ubrać się w grubą blondynę o czerwonym nosie, córkę rejenta, plus teściową, która zapędziłaby w kozi róg panią Piédefer na punkcie dewocji...
Pamela wbiegła do salonu i szepnęła do ucha Stefana: — Pani Schontz!...
Lousteau wstał, zostawił Dinę na kanapie i wyszedł.
— Wszystko przepadło, kotuśku, rzekła loretka. Cardot nie chce się pokłócić z żoną o zięcia. Dewotka zrobiła scenę... pierwsza klasa! Koniec końców, obecny pierwszy dependent, który był od dwóch lat drugim dependentem, bierze córkę i kancelarję.
— Podły! wykrzyknął Lousteau. W jaki sposób, w ciągu dwóch godzin, mógł się namyślić?...
— Mój Boże, to bardzo proste. Ladaco, któremu nieboszczyk zwierzył się z sekretem, pochwyciwszy parę słów sprzeczki z panią Cardot, odgadł pozycję pryncypała. Rejent liczy na twój honor i delikatność, wszystko już jest ułożone. Dependent, którego prowadzenie jest bez zarzutu — ba! hultaj chodził regularnie na mszę, skończony hipokryta! — podoba się rejencinie. Cardot pragnie zostać z tobą w dobrej przyjaźni. Ma objąć dyrekturę olbrzymiego towarzystwa finansowego, będzie ci mógł oddać jaką przysługę. Ha! budzisz się z pięknego snu.
— Tracę fortunę, żonę i...
— Kochankę, rzekła pani Schontz z uśmiechem; jesteś dziś bowiem więcej niż żonaty, zrobisz się nudny, będziesz chciał wracać do domu, nie będziesz miał fantazji ani w stroju ani w życiu; zresztą mój Artur jest bardzo dobry chłopiec, zostanę mu wierną i zerwę z Malagą... Pozwól-że mi obejrzeć przez dziurkę od klucza swoją Muzę z Sancerre? spytała loretka. Czy nie było, wykrzyknęła, piękniej-