Strona:PL Balzac - Muza z Zaścianka.djvu/175

Ta strona została przepisana.

sprzedał wełnę, wyciął przeznaczoną na to część lasu, i przybył, nie nie mówiąc żonie, do Paryża, aby ulokować dwieście tysięcy franków, kupując przy ulicy des Arcades śliczny pałacyk, dzięki likwidacji jakiejś nadwerężonej arystokratycznej fortuny. Będąc członkiem rady generalnej departamentu od roku 1826 i płacąc dziesięć tysięcy franków podatku, podwójnie dopełniał warunków wymaganych przez nowe prawo o parostwie. Na jakiś czas przed powszechnemi wyborami w 1842, zgłosił swoją kandydaturę, w razie gdyby go nie mianowano parem Francji. Żądał również tytułu hrabiego i komandorji Legji honorowej. W kwestji wyborów, wszystko co mogło wzmocnić nominacje dynastyczne, było w oczach ministrów sprawiedliwe; owóż, w razie gdyby pan de La Baudraye wszedł do rządu, Sancerre stawało się bardziej niż kiedykolwiek zaprzedane nowemu kursowi. Pan de Clagny, którego zdolności i skromność oceniano coraz bardziej, poparł pana de La Baudraye; wskazał iż wyniesienie tego dzielnego agronoma stałoby się rękojmią użyczoną materjalnym interesom. Pan de La Baudraye, raz mianowany hrabią, parem Francji i komandorem Legji, miał tę próżność, aby zapragnąć reprezentacji w żonie i domu prowadzonym na wielką stopę: — Chcę, powiadał, używać życia. Zwrócił się tedy do żony, w liście podyktowanym przez naczelnego prokuratora, z prośbą aby zamieszkała jego pałac, umeblowała go, rozwinęła w nim ów smak, którego dowody zachwycały go, powiadał, w zamku Anzy. Świeży hrabia zwrócił uwagę żony, że, gdy wspólne interesy majątkowe nie pozwalają mu opuszczać Sancerre, wychowanie synów wymaga aby ona pozostała w Paryżu. Uprzejmy mąż upoważniał tedy pana de Clagny, aby wręczył hrabinie sześćdziesiąt tysięcy franków na wewnętrzne urządzenie pałacu La Baudraye, polecając wmurować nad bramą płytę z napisem: Pałac de La Baudraye. Następnie, zdając sprawę żonie z wyników likwidacji po wuju Piédefer, pan de La Baudraye zdeklarował lokatę (na cztery i pół od sta) ośmiuset tysięty franków przywiezionych z Nowego Yorku i przyznał Dinie tę rentę na jej wydatki, licząc w to koszt wychowania dzieci. Zmuszony poniekąd przebywać w Paryżu