Strona:PL Balzac - Muza z Zaścianka.djvu/23

Ta strona została przepisana.

rozumek panny Diny, która, w siedmnastym roku, nawracała się wyłącznie przez ambicję. Arcybiskup, przepojony ideą że Dina Piédefer stanie się ozdobą świata, próbował ją wyswatać. Wszystkie rodziny, do których prałat się zwracał, przelękły się dziewczyny z wzięciem księżniczki, która uchodziła za najzdolniejszą wychowanicę panien de Chamarolles, i która, podczas teatralnych nieco uroczystości rozdawania nagród, odgrywała zawsze pierwszą rolę. To pewna, iż tysiąc talarów renty, jakie mogło przynosić La Hautoy — niepodzielna własność matki i córki — było drobiazgiem w porównaniu do wydatków, do jakich pociągnęłyby męża osobiste przymioty tak świetnej żony. p
Skoro mały Polidor de La Baudraye dowiedział się tych szczegółów, o których rozprawiano szeroko w całym departamencie, udał się do Bourges, w chwili gdy pani Pédefer, dewotka na wielki kamień, była, zarówno jak jej córka, mniejwięcej gotowa przyjąć, jak to mówią, pierwszego z brzegu psa. Jeżeli kardynał był bardzo szczęśliwy że trafił na pana de La Baudraye, pan de La Baudraye był jeszcze szczęśliwszy iż otrzymuje żonę z rąk kardynała. Spryciarz zażądał od Jego Eminencji stanowczej obietnicy poparcia u prezydenta ministrów co do zrealizowania wierzytelności książąt de Navarreins i tym podobnych, a to drogą zajęcia odszkodowań. Sposób ten wydał się zręcznemu ministrowi z pałacyku Marsan nieco ostry: uwiadomił winiarza, że zajmie się nim w swoim czasie i miejscu. Można sobie wyobrazić, jaki hałas wywołało w Sancerre i okolicy szalone małżeństwo pana de La Baudraye.
— To się tłómaczy, mówił prezydet Boirouge: podobno człeczyna uczuł się bardzo niemile dotknięty, słysząc, jak piękny Milaud, podprokurator z Nevers, mówił do pana de Clagny, pokazując mu wieżyczki La Baudraye: — Dojrzewa dla mnie! — Ależ, odpowiedział nasz prokurator, toć może się jeszcze ożenić i mieć dzieeci, — Doktór mu nie pozwala!“ Możecie sobie wyobrazić nienawiść,