Strona:PL Balzac - Ojciec Goriot.djvu/214

Ta strona została przepisana.
Pomyślałam, drogi kuzynie, że z przyjemnością podejmiesz się być tłumaczem mych uczuć wobec pani de Nucingen; przesyłam ci zaproszenie, o które mnie prosiłeś: będzie mi miło poznać siostrę pani de Restaud. Przyprowadź tedy do mnie tę śliczną osobę, ale uważaj, abyś jej nie oddał całego swego serca: winien mi go jesteś wiele, wzamian za przyjaźń jaką mam dla ciebie.
Wicehrabina de Beauséant.

— Hm, rzekł sobie Eugeniusz, odczytując powtórnie bilecik, pani de Beauséant mówi dość jasno, że nie życzy sobie pana de Nucingen!
Pospieszył do Delfiny, szczęśliwy że może jej dostarczyć uciechy, za którą spodziewał się niezawodnej nagrody. Pani de Nucingen była w kąpieli. Rastignac czekał w buduarze, wydany na pastwę niecierpliwości, naturalnej u młodego człowieka, mającego gorącą krew w żyłach i czekającego wreszcie chwili, w której posiądzie ukochaną, przedmiot całorocznych pragnień. Są to wzruszenia, które nie powtarzają się dwa razy w życiu młodych ludzi. Pierwsza kobieta, naprawdę kobieta, do której przywiąże się mężczyzna, to znaczy ta, która mu się ukaże w całym blasku akcesoriów wymaganych przez atmosferę Paryża, nie będzie miała nigdy rywalki. Miłość w Paryżu nie jest podobna do żadnej innej. Ani mężczyźni, ani kobiety nie dadzą się tu złapać na owe rupiecie komunałów, w jakie każdy stroi, dla przyzwoitości, swoje niby bezinteresowne uczucia. W tej krainie kobieta winna zaspokoić nie tylko serce i zmysły; wie ona doskonale, że ma większe zobowiązania, wynikłe z tysiącznych próżności, z jakich się składa życie. Miłość jest tu arogancka, bezwstydna, marnotrawna, szarlatańska i próżna. Skoro wszystkie panie na dworze Ludwika XIV zazdrościły pannie de la Vallière porywu, który kazał zapomnieć temu wielkiemu monarsze, że mankiety jego kosztują każdy po tysiąc talarów, wówczas kiedy je podarł aby ułatwić księciu de Vermandois wejście na scenę świata, czegóż żądać od reszty ludzkości? Miejcie młodość, bogactwo i tytuł, miejcie więcej jeśli możecie; im więcej możecie kadzidła