— Pani baronowa jest w swoim pokoju, oznajmiła Teresa, której głos przejął go dreszczem.
Zastał Delfinę wyciągniętą na kozetce, przy ogniu, świeżą, wypoczętą. Widząc tę postać tonącą w falach muślinu, nie podobna było nie porównać jej do owych pięknych indyjskich roślin, których owoc rodzi się w kwiecie.
— A, jest pan nareszcie, rzekła wzruszona.
— Niech pani zgadnie co przynoszę, rzekł Eugeniusz, siadając obok i ujmując rękę Delfiny, aby ją ucałować.
Czytając zaproszenie, pani de Nucingen drgnęła z radości. Zwróciła na Eugeniusza wilgotne oczy i zarzuciła mu ramiona na szyję, aby go przyciągnąć do siebie w upojeniu zadowolonej próżności.
— I to panu (tobie, — rzekła do ucha; — ale Teresa jest obok, bądźmy ostrożni!), panu winna jestem to szczęście? Tak, nie waham się nazwać tego szczęściem. Uzyskane przez ciebie, czyż nie staje się czymś więcej niż tryumfem ambicji? Nikt nie chciał mnie wprowadzić do tego świata. Wydam ci się może w tej chwili małą, próżną, lekką paryżanką; ale pomyśl, drogi mój, że ja jestem gotowa wszytko poświęcić tobie, i że, jeśli goręcej niż kiedy pragnę bywać w tym świecie, to dlatego, że ty w nim żyjesz.
— Czy pan nie uważa, rzekł Eugeniusz, że pani de Beauséant powiada nam dość wyraźnie, że nie spodziewa się ujrzeć na balu barona?
— Ależ tak, rzekła baronowa, oddając list. Te kobiety mają geniusz impertynencji. Ale mniejsza, pójdę. Siostra ma być również, wiem że gotuje cudną toaletę. Eugeniuszu, rzekła szeptem, Anastazja idzie na ten bal aby rozproszyć okropne posądzenia. Nie wiesz, jakie pogłoski o niej krążą! Nucingen wspomniał mi rano, że wczoraj mówiono o tym w klubie bez ceremonii. Od czegóż zależy, mój Boże, honor kobiety, rodziny! Odczułam sprawę siostry niby osobistą ranę i zniewagę. Mówią, że pan de Trailles podpisał na sto tysięcy franków weksli; termin ich przeważnie już zapadł, ścigano go.
Strona:PL Balzac - Ojciec Goriot.djvu/216
Ta strona została przepisana.