Strona:PL Balzac - Ojciec Goriot.djvu/255

Ta strona została przepisana.

rękę, sowicie okupywałem swoje wady. Zresztą, któż jest doskonały? (Głowa moja, to jedna rana!) Cierpię w tej chwili wszystkie śmiertelne męki, drogi Eugeniuszu; otóż, wiedz, że to nic w porównaniu z bólem, który mi zadało pierwsze spojrzenie Anastazji, gdy mi dała uczuć że powiedziałem głupstwo i że ją upokarzam swym nieokrzesaniem: spojrzenie jej otwarło mi żyły. Byłbym chciał wszystko wiedzieć, ale wiedziałem tylko to, że jestem zbyteczny na ziemi. Nazajutrz, poszedłem do Delfinki, aby się pocieszyć, i znowuż robię głupstwo, które ją zgniewało! Byłem jak oszalały. Przez tydzień nie wiedziałem co z sobą począć. Nie śmiałem iść do nich z obawy wymówek. I oto zamknąłem sobie dom córek. O, mój Boże! ty znasz nędzę, cierpienia, które zniosłem; policzyłeś pchnięcia sztyletu, otrzymane w owym czasie który mnie postarzył, zmienił, zabił, okrył siwizną: po cóż mi każesz cierpieć dziś jeszcze? Sumienniem odpokutował ten grzech, żem je nadto kochał. Dobrze się zemściły za me przywiązanie, szarpały mnie kleszczami jak kaci! I cóż! ojcowie są tak głupi, kochałem je tak bardzo, że wracałem jak szuler wraca do gry. Córki, to był mój nałóg, moje kochanki, wszystko! Często, obie potrzebowały czegoś, jakichś fatałaszek, pokojówki uprzedzały mnie o tym, i przynosiłem im, aby kupić sobie dobre przyjęcie! Ale i tak dawały mi czasem lekcje znalezienia się w świecie. O, nie robiły ze mną ceremonii. Rumieniły się za mnie. Oto co znaczy dać dzieciom dobre wychowanie. W moim wieku, nie mogłem przecie iść do szkoły. (Cierpię straszliwie! mój Boże! Lekarza! lekarza! Gdyby mi otwierano czaszkę, nie tyle bym cierpiał). Moje córki! Anastazjo! Delfino! chcę je widzieć. Poślijcie po nie, sprowadźcie przez żandarmów, siłą! Prawo jest za mną, natura, kodeks... Protestuję! Kraj zginie, jeżeli ojca będzie się deptać nogami. To jasne. Społeczeństwo, świat wspierają się na ojcostwie, wszystko zawali się, jeśli dzieci nie będą kochały rodziców. Och! widzieć je, słyszeć, mniejsza co powiedzą, byłem słyszał ich głos, to uśmierzy moje cierpienia, Delfina zwłaszcza. Ale powiedz im, kiedy będą tutaj, aby nie patrzyły na mnie zimno, jak zazwyczaj. Ach!