Strona:PL Balzac - Ojciec Goriot.djvu/57

Ta strona została skorygowana.

Student skłonił się pensjonarzom i usiadł obok ojca Goriot.
— Zdarzyła mi się osobliwa przygoda, rzekł, nabierając obficie baraniny, oraz krając sobie kawał chleba, który pani Vauquer zawsze mierzyła okiem.
— Przygoda? rzekł Poiret.
— I cóż, czego się dziwisz, stara szlafmyco? rzekł Vautrin. Młody człowiek taki jak pan de Rastignac posiada wszelkie prawo potemu, aby mieć przygody.
Panna Taillefer spojrzała nieśmiało na studenta.
— Opowiedzże pan, co to za przygoda? spytała pani Vauquer.
— Otóż wczoraj byłem na balu u wicehrabiny de Beauséant, mojej kuzynki, która posiada pyszny pałac, apartamenty wybite, jedwabiem... Słowem, wyprawiła nam wspaniałe przyjęcie, i bawiłem się jak kró...
Lik, rzekł Vautrin, przecinając w pół słowa.
— Co pan chce przez to powiedzieć? spytał żywo Eugeniusz.
— Powiadam lik, ponieważ króliki bawią się o wiele lepiej niż króle.
— To prawda: wołałbym raczej być tym małym stworzonkiem bez troski, niż królem, ponieważ... rzekł idemista Poiret.
— Zatem, podjął student przerywając mu, tańczę z jedną z najładniejszych kobiet na balu, uroczą hrabiną, najrozkoszniejszą istotą jaką widziałem. Włosy przybrane kwiatem brzoskwini, u boku prześliczny bukiet, naturalne kwiaty odurzające zapachem; ale trzeba ją było widzieć! któż zdoła odmalować kobietę ożywioną tańcem. Otóż, dziś rano, spotykam tę boską hrabinę koło dziewiątej pieszo, na ulicy Kamiennej. Och, serce zaczęło mi walić, wyobrażałem sobie...
— Że idzie tutaj, rzekł Vautrin, obejmując studenta głębokim spojrzeniem. Szła z pewnością do papy Gobseck, lichwiarza. Jeżeli przetrząśniesz serca kobiet w Paryżu, zawsze znajdziesz lichwiarza przed kochankiem. Pańska hrabina nazywa się Anastazja de Restaud i mieszka przy ulicy du Helder.