zakratowane okienko jest ciągle otwarte. Wreszcie, kiedy więzień budzi obawy, zarząd przydaje mu żandarma lub agenta. W pistolach, w pokoju gdzie pomieszczono Lucjana przez wzgląd jaki sędzia chciał okazać młodemu człowiekowi należącemu do elity towarzyskiej, ruchome łóżko, stół i krzesło mogą posłużyć do samobójstwa; mimo to nie jest ono łatwe. Lucjan miał na sobie długi krawat z niebieskiego jedwabiu; otóż, już wracając ze śledztwa, dumał o sposobie, w jaki Pichegru, mniej lub więcej dobrowolnie, usunął się ze świata. Ale, aby się powiesić, trzeba znaleźć punkt oparcia, oraz przestrzeń dość znaczną by nogi mogły zawisnąć w powietrzu. Owóż, okno, wychodzące na łąkę, nie miało zasuwki, żelazne zaś kraty, wlutowane od zewnątrz i odległe od Lucjana o całą grubość muru, nie pozwalały mu użyć ich za punkt oparcia.
Oto plan, jaki, w podnieceniu swojem, powziął błyskawicznie aby dopełnić samobójstwa. Koszyk przymocowany do okna zasłaniał Lucjanowi widok na łąkę, ale też nie pozwalał dozorcom widzieć co się dzieje w celi. W dolnej części, zamiast szyb, były dwie silne deski; górna część posiadała małe okienka. Wchodząc na stół, Lucjan mógł dosięgnąć oszklonej części, wyjąć lub stłuc dwie szyby, i zyskać w ten sposób w ramie okna pewny punkt oparcia. Zamierzał przewlec przez nią krawat, okręcić się aby zacisnąć koło szyi zawiązawszy wprzód mocno, i odepchnąć stół kopnięciem nogi.
Zaczem, przysunął bez hałasu stół, zdjął surdut i kamizelkę, następnie wszedł, bez żadnego wahania, aby wybić dwie szyby. Znalazłszy się na stole, mógł objąć oczami łąkę: czarodziejski obraz, który oglądał po raz pierwszy! Dyrektor Conciergerie, mając zlecenie obchodzenia się z Lucjanem z największemi względami, kazał go przeprowadzić wewnętrznym kurytarzem, oszczędzając w ten sposób wykwintnemu młodzieńcowi przykrości pokazywania się więźniom przechadzającym się po łące. Czytelnik osądzi, czy widok tego miejsca zdolny był żywo poruszyć serce poety.
Łąka w Conciergerie odgraniczona jest od wybrzeża wieżą Srebrną i wieżą Bonbec; przestrzeń, która dzieli te dwie wieże,
Strona:PL Balzac - Ostatnie wcielenie Vautrina.djvu/120
Ta strona została uwierzytelniona.