dlań chował jego herszt, Zgniłek powinienby się okazać raczej ustępliwy.
Jedną z niechybnych cech djagnostycznych, po jakich dyrektorowie więzień, policja, a nawet sędziowie śledczy poznają nutrych, to znaczy tych którzy jedli już fazol (fasola przeznaczona na pożywienie więźniów), jest ich obycie z więzieniem; recydywiści znają oczywiście jego zwyczaje, są u siebe, ne dziwią się niczemu.
Collin, dzięki czuwaniu nad sobą, odgrywał dotąd cudownie rolę niewinnego i obcego człowieka, bądź w La Force, bądź w Consiergerie. Ale, powalony boleścią, zmiażdżony swą podwójną śmiercią — bo w ciągu tej nieszczęsnej nocy umarł dwa razy — stał się z powrotem Jakóbem Collin. Dozorca zdumiał się, że nie potrzebuje mówić hiszpańskiemu księdzu którędy się idzie na łąkę. Ten doskonały aktor zapomniał roli, zeszedł krętemi schodami wieży Bombec jak stary bywalec Conciergerie.
— Bibi-Lupin ma słuszność, rzekł sobie dozorca, to nutry, to Jakób Collin.
W chwili gdy Ołży-śmierć ukazał się w obramieniu jakie stworzyły dlań drzwi wieży, więźniowie, ukończywszy zakupy przy kamiennym stole, rozprószyli się po łące, zawsze dla nich za ciasnej: wszyscy zatem naraz ujrzeli nowego więźnia, i to tem szybciej, że nic, co do bystrości, nie dorównywa rzutowi oka więźniów, będących na łące niby pająk w środku sieci. Porównanie to jest matematycznie ścisłe; wobec tego iż oko ograniczone jest ze wszystkich stron wysokiemi i czarnemi murami, więzień widzi ciągle, nawet nie patrząc na nie, drzwi przez które wchodzą dozorcy, okna rozmównicy i wieży Bombec, jedyny punkt komunikacji łąki ze światem. W głębokiem osamotnieniu w jakiem znajduje się oskarżony, wszystko go zajmuje; nuda, którą można porównać z nudą tygrysa w klatce, zdziesięciokrotnia siłę obserwacji. Nie od rzeczy będzie zauważyć, że Jakób, ubrany obyczajem świeckich księży, nosił czarne spodnie, czarne pończochy, trzewiki ze srebrnemi klamrami, czarną kamizelkę i rodzaj ciemno-bronzowego tużurka, któ-
Strona:PL Balzac - Ostatnie wcielenie Vautrina.djvu/161
Ta strona została uwierzytelniona.