— Ba, mój Buhajku, nasz dab jest możniejszy niż sam deus!
— Jakie masz z nią hasło? spytał Jakób Collin tonem niedopuszczającym wzdragania.
— Kimka trona (ciemna noc). Po tem słowie wie, że ten kto je powie przychodzi odemnie, a jeśli chcesz aby ci była posłuszna, pokaż jej pięciofrankówkę i powiedz: Tondif!
— Skażą ją w grandzie Zgniłka i ułaskawią za przyznanie się po roku szpitala, rzekł kategorycznie Jakób spoglądając na Zgniłka.
Zgniłek zrozumiał plan daba, i przyrzekł mu, jednem spojrzeniem, skłonić Buhaja aby z nim współdziałał, uzyskając od Jałówki owo fałszywe wspólnictwo w zbrodni, którą on miał wziąć na siebie.
— Bywajcie, dzieci. Dowiecie się niebawem, że wyrwałem mojego malca z rąk Karolka, rzekł Ołży-śmierć. Tak, Karolek był już we Furcie, w towarzystwie swych garderobianych, aby dopełnić tualety Magdzi! Ot, patrzcie, przysyłają po mnie na zlecenie daba od jury (generalnego prokuratora).
W istocie, zjawił się z Furty dozorca i skinął w stronę tego nadzwyczajnego człowieka, któremu niebezpieczeństwo młodego Korsykanina wróciło dziką potęgę, z jaką umiał walczyć przeciw społeczeństwu.
Nie od rzeczy będzie zaznaczyć, iż, w chwili gdy mu wydarto ciało Lucjana, Collin powziął szalone postanowienie, aby się pokusić o ostatnią inkarnację, już nie z pomocą żywej osoby, ale idei. Obrał wreszcie tę rozpaczliwą drogę, jaką obrał Napoleon rzucając się w szalupę wiodącą go do Bellerofona. Przez osobliwy zbieg okoliczności, wszystko wspierało tego genjusza zła w jego przedsięwzięciu.
Toteż, gdyby nawet nieoczekiwane rozwiązanie tego zbrodniczego życia miało stracić coś z owej cudowności, jaką, za naszych czasów, można osiągnąć zapomocą nadmiaru nieprawdopodobieństw, trzeba nam, nim wejdziemy z Jakóbem Collin do gabinetu gene-
Strona:PL Balzac - Ostatnie wcielenie Vautrina.djvu/197
Ta strona została uwierzytelniona.