Strona:PL Balzac - Ostatnie wcielenie Vautrina.djvu/214

Ta strona została uwierzytelniona.

— Zostań pan, rzekł generalny prokurator z godnością. Prawdziwy sługa Sprawiedliwości, panie Camusot, winien znosić swe cierpienia i umieć je ukrywać. Moja wina, jeśli pan zauważył ślady wzruszeń...
Camusot uczynił gest.
— Dałby Bóg, panie Camusot, abyś pan nigdy nie poznał tych najcięższych prób naszego życia! To aż nadto aby powalić człowieka. Spędziłem noc u jednego z moich najserdeczniejszych przyjaciół, a mam ich tylko dwóch, Oktawa de Bauvan i hrabiego de Sérizy. Przesiedzieliśmy, pana de Sérizy, hrabia Oktaw i ja, od szóstej wieczór do szóstej rano, przechodząc na zmianę z salonu do łoża pani de Sérizy, drżąc za każdym razem iż zastaniemy ją bez życia lub też bez zmysłów na zawsze. Desplein, Bianchon, Sinard z dwiema dozorczyniami nie opuścili jej pokoju. Hrabia ubóstwia żonę. Pomyśl pan, co za noc spędziłem między kobietą oszalałą z miłości, a przyjacielem oszalałym z rozpaczy. Mąż stanu nie rozpacza tak jak głupiec! Sérizy, spokojny jak na swoim fotelu w Radzie Stanu, wił się na krześle aby nam ukazać niewzruszoną twarz... pot perlił to czoło pochylone tyloma pracami. Spałem od piątej do ósmej, znużony, wyczerpany, a miałem tu być o wpół do dziewiątej aby zarządzić egzekucję. Wierz mi pan, panie Camusot, kiedy sędzia tarzał się przez całą noc w otchłaniach boleści, czując rękę Boga ciążącą na ziemskich sprawach i bijącą okrutnie w najszlachetniejsze serca, bardzo mu trudno usiąść tu przy biurku i powiedzieć sobie chłodno: „Strąćcie, o czwartej rano, głowę! obróćcie w nicość stworzenie boskie pełne życia, siły, zdrowia!“ A jednak, to mój obowiązek!... Powalony boleścią, mam kazać wznieść rusztowanie...
„Skazaniec nie wie, że sędzia przechodzi męki równe jego mękom. W tej chwili, związani z sobą jedną ćwiartką papieru, ja — społeczeństwo które się mści, on — zbrodnia gotująca się do pokuty, przedstawiamy dwa oblicza tego samego obowiązku, dwa istnienia zespolone na chwilę mieczem prawa. Któż się użali tych