chowankiem i bożyszczem tej kobiety, siostry jego ojca, noszącej miano Joanny Collin. Hultajka ta jest właścicielką t. zw. magazynu mód i, przy pomocy stosunków jakie sobie wyrobiła w tym handlu, przenika tajemnice wielu ludzi. Jeżeli Collin powierzył komuś pieczę nad owymi zbawczemi dlań papierami, to tej istocie; przytrzymamy ją...
Generalny prokurator objął Camusota spojrzeniem, które znaczyło: „Nie taki głupi jak myślałem wczoraj; tylko jeszcze młody, nie umie powodować cuglami Sprawiedliwości“.
— Ale, rzekł Camusot, aby osiągnąć cel, trzebaby zmienić wszystkie postanowienia jakie powzięliśmy wczoraj, przychodzę tedy prosić o radę, o rozkazy...
Generalny prokurator ujął nóż do przecinania kartek i uderzał nim lekko o stół, jednym z owych gestów właściwych wszystkim myślicielom, kiedy utoną całkowicie w zadumie.
— Trzy wielkie rodziny w niebezpieczeństwie! wykrzyknął. Nie wolno zrobić jednego fałszywego kroku!... Masz pan słuszność, przedewszystkiem, idźmy za maksymą Fouchégo: Aresztujmy! Trzeba bezzwłocznie zamknąć z powrotem w sekretnej Jakóba Collin.
— W ten sposób piętnujemy go jako złoczyńcę... Hańbimy pamięć Lucjana...
— Okropna sprawa! rzekł pan de Granville, zewsząd niebezpieczeństwo...
W tej chwili wszedł dyrektor Conciergerie, zapukawszy; ale gabinet generalnego prokuratora jest tak dobrze strzeżony, że jedynie ktoś domowy może zapukać do drzwi.
— Panie hrabio, rzekł, obwiniony noszący miano Karlosa Herrera pragnie z panem mówić.
— Czy stykał się z kim? spytał generalny prokurator.
— Z więźniami; od wpół do ósmej znajduje się na łące. Odwiedził skazanego na śmierć, który, jak się zdaje, coś mu wyśpiewał.
Strona:PL Balzac - Ostatnie wcielenie Vautrina.djvu/218
Ta strona została uwierzytelniona.