chanki Lucjana, nie skradziono... W ciągu tych kilku chwil wolności których mi pan użyczył, zdołałem wypytać służbę... Jestem jej pewien, jak pan jest pewien swoich komisarzy-delegatów. Zatem, gotowizna uzyskana z renty barona de Nucingen, znajdzie się w pokoju, po zdjęciu pieczęci. Pokojówka zwróciła mi uwagę, że zmarła lubiła różne schowki i była bardzo nieufna: schowała z pewnością banknoty gdzieś w łóżku. Niech przeszukają łóżko, rozłożą je, rozprują materace, a pieniądze się znajdą...
— Jest pan tego pewny?
— Jestem pewny względnej uczciwości moich łajdaków, nie igrają ze mną nigdy... Mam nad nimi prawo życia i śmierci, sądzę, skazuję i wykonuję wyroki bez waszych formalności. Widzi pan owoce mej władzy. Odnajdę panu sumy skradzione u starych Crottat; nakryję jednego z agentów Bibi-Lupina, jego prawą rękę, i wydam tajemnicę zbrodni w Nanterre... To na zadatek!... A teraz, jeśli pan mnie użyje w służbie sądu i policji, po roku będzie pan dumny z mego nawrócenia, będę szczerze tem czem powinienem być, i załatwię pomyślnie wszystkie powierzone mi sprawy.
— Nie mogę przyrzec więcej niż moją życzliwość. To, czego pan żąda, nie zależy odemnie. Królowi jedynie, na wniosek ministra sprawiedliwości, przysługuje prawo łaski; pozycja zaś, jaką pan pragnie zająć, leży w zakresie prefekta policji.
— Pan Garnery, oznajmił służący.
Na znak generalnego prokuratora, komisarz wszedł, objął Jakóba spojrzeniem znawcy, i powściągnął zdumienie na to słowo: Idź pan, wyrzeczone przez pana de Granville do złoczyńcy.
— Czy pozwoli pan, odparł Jakób, abym zaczekał aż pan Garnery przyniesie to co stanowi całą moją siłę, iżbym uniósł wraz z sobą świadectwo pańskiego zadowolenia?
Ta pokora, ta zupełna dobra wiara wzruszyły generalnego prokuratora.
— Idź pan, rzekł. Jestem pana pewny.
Jakób skłonił się głęboko i z zupełnem poddaniem, jak pod-
Strona:PL Balzac - Ostatnie wcielenie Vautrina.djvu/255
Ta strona została uwierzytelniona.