Strona:PL Balzac - Ostatnie wcielenie Vautrina.djvu/261

Ta strona została uwierzytelniona.

W istocie, po półgodzinnej konferencji, Jakób otworzył drzwi i rzekł:
— Niech pan wejdzie, panie hrabio, nie potrzebuje się pan już obawiać nieszczęścia.
Hrabina tuliła list do serca; była spokojna i zdawała się pogodzona z sobą. Na ten widok, twarz hrabiego rozjaśniła się.
— Oto ludzie którzy rozstrzygają o naszych losach i o losach ludów! pomyślał Jakób wzruszywszy ramionami, skoro dwaj przyjaciele weszli do sypialni. Jedno westchnienie, jedno skrzywienie samicy wywraca im rozum na nice jak rękawiczkę! Jedno zawrócenie oczami wyprowadza ich z równowagi! Spódniczka podgięta nieco wyżej lub niżej, i ot, gonią zrozpaczeni po Paryżu! Kaprysy kobiety odbijają się na całem Państwie! Och! jakąż siłę zyskuje człowiek, kiedy się, jak ja, ubezpieczył od tej dziecinnej tyranji, od tych cnót będących igraszką namiętności, od tych niewinnych szelmostw, tych indjańskich przebiegłości! Kobieta, ze swym instynktem i talentem dręczenia, jest i będzie zawsze zgubą mężczyzny. Generalny prokurator, minister, gonią oto jak błędni, przewracając wszystko do góry nogami dla listów jakiejś księżnej albo jakiejś smarkuli, albo dla kobiety która będzie bardziej pomylona przy zdrowych zmysłach niż nią była w swojem szaleństwie.
Uśmiechnął się dumnie.
— I oni mi wierzą, słuchają moich rewelacyj, oddadzą mi to stanowisko! Będę zawsze panował nad tym światkiem, który, od dwudziestu pięciu lat, słucha mnie...
Jakób Collin użył wobec hrabiny nieodpartej władzy, dzięki której zawładnął niegdyś biedną Esterą; posiadał on, jak to widzieliśmy nieraz, słowa, spojrzenia, gesty, które mają moc poskramiania szalonych. Odmalował hrabinie Lucjana, jako człowieka który uniósł jej obraz do grobu.
Żadna kobieta nie oprze się myśli, iż była ową wyłącznie kochaną.