ści co do sytuacji osób podejrzanych o występek. Prawo jest dobre, jest potrzebne, ale wykonanie jest wadliwe; społeczeństwo zaś sądzi prawo wedle wykonania. We Francji, opinja publiczna, przez niezrozumiałą sprzeczność, potępia obwinionych a rehabilituje skazańców. Jestto może wynik wrodzonego ducha opozycji właściwego Francuzom.
Aby wniknąć w tajemnicę straszliwych scen jakie rozgrywają się w gabinecie sędziego śledczego; aby dobrze znać położenie obu stron prowadzących tę wojnę — obwinionego i sądu — nie należy ani na chwilę zapominać, iż obwiniony, zamknięty w celi, nieświadom jest wszystkiego co sobie rozpowiada publiczność, co wie policja i sąd, oraz nielicznych szczegółów pojawiających się w dziennikach. Toteż, dać obwinionemu wskazówkę w rodzaju tej którą Jakób Collin otrzymał przez Azję o aresztowaniu Lucjana, znaczy rzucić sznur człowiekowi który się topi. Raz uświadomiwszy sobie te okoliczności, ludzie nawet najmniej dostępni wzruszeniu zdołają odczuć wszystko co mieści się w tych strasznych słowach: zamknięcie, cisza i wyrzut sumienia.
Pan Camusot, zięć woźnego królewskiego gabinetu, zbyt dobrze już znany aby trzeba było wyjaśniać jego parantele i pozycję, przechodził w tej chwili wzruszenia niemal równe tym, jakich doświadczał Karlos Herrera; a źródłem ich było śledztwo, które mu powierzono. Był on wprzód prezydentem okręgowego trybunału na prowincji; wydobył się z tej pozycji i otrzymał fotel sędziego w Paryżu — jedno z najbardziej upragnionych stanowisk w sądownictwie — dzięki poparciu słynnej księżnej de Maufrigneuse, której mąż, ulubieniec Delfina i pułkownik gwardji, zażywał równie wielkich łask u króla, co ona sama u JEJMOŚCI. Dzięki usłudze, dla niego bardzo drobnej, a niezmiernie doniosłej dla księżnej, wówczas gdy pewien bankier z Alençon wniósł skargę o fałszerstwo przeciw młodemu d’Esgrignon[1], Camusot został z prostego
- ↑ Gabinet starożytności.