żysz od chwili uwięzienia, powinienbyś już nie żyć, dodał sędzia z ironją.
— Wytacza pan akt oskarżenia przeciw hartowi człowieka niewinnego, oraz sile jego organizmu, odparł łagodnie obwiniony.
— Coquart, zadzwoń pan! każ sprowadzić lekarza więziennego, oraz felczera. — Będziemy zmuszeni zdjąć panu surdut, i przystąpić do sprawdzenia piętna na barku... dodał Camusot.
— Jestem w pańskich rękach...
Obwiniony spytał, czy sędzia będzie tak łaskaw wytłumaczyć mu, co to za piętno, i czemu ma się go szukać na jego barku. Sędzia spodziewał się tego pytania.
— Podejrzewają pana, że jesteś Jakób Collin, zbiegły galernik, którego zuchwalstwo nie wzdryga się przed niczem, nawet przed świętokradztwem!... rzekł żywo sędzia, topiąc spojrzenie w oczach obwinionego.
Jakób Collin nie zadrżał, nie zaczerwienił się; zachował zupełny spokój i spoglądał na pana Camusot z wyrazem naiwnej ciekawości.
— Ja, panie, galernikiem?... Niech zakon do którego należę i Bóg odpuszczą panu podobną omyłkę. Wskaż pan wszystko co mi należy uczynić, aby nie pozwolić panu przedłużać tej tak ciężkiej zniewagi przeciw prawu narodów, przeciw Kościołowi, przeciw królowi memu panu.
Sędzia, nie odpowiadając, wytłumaczył obwinionemu, iż, o ile naznaczony jest piętnem jakie wówczas prawa nakładały skazanym na roboty przymusowe, wówczas, za uderzeniem w ramię, litery ukażą się natychmiast.
— Ach, panie, rzekł Jakób Collin, byłoby bardzo smutne, gdyby moje poświęcenie dla sprawy królewskiej miało mi wyjść na zgubę.
— Wytłumacz się pan, rzekł sędzia, poto tu jesteś.
— Otóż, panie sędzio, muszę mieć bardzo wiele blizn na grzbiecie... Byłem skazany na rozstrzelanie jako zdrajca kraju, gdy
Strona:PL Balzac - Ostatnie wcielenie Vautrina.djvu/72
Ta strona została uwierzytelniona.